− Panie, tu wybuchła panika, co tu się działo. Cała woda w mig zeszła – relacjonują pracownicy jednego z dyskontów w Otwocku w rozmowie z Wirtualną Polską. W prawie wszystkich sklepach w mieście wykupiono butelki z wodą. Tam, gdzie pojawiają się nowe dostawy, klienci od razu wykupują całe zgrzewki.
Prezydent miasta, Jarosław Margielski, wyjaśnił, że doszło do dwukrotnej awarii magistrali zasilającej blisko pięćdziesięcioletnią stację uzdatniania wody. Po napełnieniu sieci doszło do zerwania osadu, który zanieczyścił filtry na stacji uzdatniania wody, zaopatrującej ponad 80 proc. miasta. Konieczne było zamknięcie stacji.
Mieszkańcy Otwocka są zrozpaczeni sytuacją. − To jest coś strasznego, że nie ma wody. Ciężko tak bez wody. Wzięłam ostatnie sztuki gazowanej, bo niegazowanej już nigdzie nie ma – mówi pani Urszula w rozmowie z WP. Inna mieszkanka, dodaje: − Pod Urzędem Miasta rozdają butelkowaną, byłam tam. Chciałam jeszcze dokupić, ale w sklepach już nigdzie nie ma. Nie możemy się umyć, czy skorzystać z toalety. Nie wiem, jak my będziemy funkcjonować, jak to ma być przez kilka dni.
W szkołach ponadpodstawowych odwołano zajęcia, ale od czwartku, jak zapewnił starosta, lekcje powinny odbywać się normalnie, ponieważ placówki zostaną wyposażone w wodę pitną i użytkową.
Mieszkańcy Otwocka z niecierpliwością czekają na usunięcie awarii i przywrócenie normalnego funkcjonowania miasta.
Źródło: Wirtualna Polska
