Warszawa, Białołęka. Pościg i strzelanina
Sceny jak z sensacyjnego filmu rozegrały się na Białołęce między ulicami Pomorską a Myśliborską. Po godz. 20 policjanci, którzy jechali nieoznakowanym radiowozem, usłyszeli strzały. Strzelano właśnie do nich.
- Z broni gazowej oddano strzały w kierunku nieoznakowanego pojazdu, będącego w dyspozycji policjantów z Komendy Rejonowej Policji Warszawa VI. Policjanci ruszyli w pościg za sprawcami poruszającymi się samochodem marki Audi A3 – poinformowała Komenda Stołeczna Policji.
Czytaj dalej pod materiałem wideo.
Nowe informacje o zatrzymanych
Pościg na Tarchominie trwał kilka minut. Zakończył się na Myśliborskiej zatrzymaniem auta i uciekających nim trzech mężczyzn. Wszyscy byli pijani. Najmłodszy z nich - 31-latek kierujący audi, miał aktywny zakaz prowadzenia samochodu, był też już notowany za oszustwo, rozbój, kradzież i płatną protekcję.
Znany policji był też jego 42-letni kolega – w swojej kartotece odnotowane miał wymuszenia rozbójnicze, pobicie funkcjonariusza i zniszczenie mienia.
- Trzeci z zatrzymanych przez nas mężczyzn został tylko przesłuchany w charakterze świadka i nie usłyszał zarzutów - mówi nam rzecznik Komendy Stołecznej Policji mł. insp. Robert Szumiata.
Pierwszy usłyszał zarzuty kierowania w stanie nietrzeźwości pomimo sądowego zakazu i niezatrzymania się do kontroli. Sąd zdecydował o wypuszczeniu go po poręczeniu majątkowym w wysokości 20 tys. zł. Ma policyjny dozór i zakaz opuszczania kraju. Ale pasażer audi będzie miał większe kłopoty za strzelanie do policji.
- 42-latek usłyszał dwa zarzuty w warunkach recydywy: uszkodzenia mienia oraz narażenia na utratę zdrowia i życia. Został tymczasowo aresztowany – przekazał „Super Expressowi” Robert Szumiata.