Wojewódzki sąd administracyjny uznał, że radni miasta, decydując o przenosinach zespołu szkół z ul. Żywnego do bliźniaczej szkoły przy ul. Zajączka, podali złą podstawę prawną. Zamiast powoływać się na ustawę o systemie oświaty, powinni najpierw podjąć uchwałę o zmianie sieci szkół.
Sąd nie analizował, czy rodzice zostali prawidłowo powiadomieni o decyzji radnych i urzędu. Nie wnikał, że przenosiny zostały niewłaściwie przygotowane - meble ze starej szkoły wylądowały w nieczynnym basenie i leżą tam do dziś, a uczniowie we wrześniu prawie nie mieli lekcji. WSA uznał natomiast, że matka jednego z uczniów z przenoszonego technikum miała prawo uchwałę zaskarżyć. - Udało się, choć to tylko gorzka satysfakcja - mówiła po rozprawie Beata Zuchalska. Dziękowała grupce uczniów, którzy też przyszli wysłuchać wyroku. Dla nich jednak decyzja sądu niewiele zmienia. Radni mają teraz dwa wyjścia - albo złożyć wniosek o kasację wyroku, albo przyjąć uchwałę jeszcze raz. Na powrót szkoły do budynku przy ul. Żywnego nie ma szans. Urzędnicy zaplanowali już, że w 2015 roku wprowadzi się tam... gimnazjum ze Śródmieścia z ul. Twardej.