Sprawa hałasu niosącego się z Południowej Obwodnicy Warszawy wraca co chwilę jak bumerang. Po tym, jak w grudniu GDDKiA otworzyła kilkunastokilometrowy odcinek trasy od węzła Lubelska do węzła Wilanów, okazało się, że wyczekiwana przez wszystkich inwestycja stała się prawdziwym utrapieniem. Drogowcy nie zamontowali w wielu miejscach ekranów dźwiękochłonnych, oraz jezdnię wykonali z betonu, który potęguje hałas i zatruwa życie okolicznym mieszkańcom.
W poniedziałkowy poranek odbyła się kolejna konferencja prasowa w tej sprawie. Tym razem wszyscy poszkodowani zjednoczyli siły. Na skrzyżowaniu ul. Żwanowieckiej i Drozdowej w Wawrze pojawili się nie tylko radni dzielnicy, ale również ci z Wilanowa. Wraz z nimi stali też mieszkańcy obu dzielnic. Przedstawiciele każdej ze stron sygnalizowali to samo - trzeba jak najszybciej dokonać zmian przy POW. Według nich „dziury” w ekranach powinny być załatane bez zbędnych urzędowych biurokracji w trybie natychmiastowym. Zwrócono uwagę, że na hałas oficjalnie narzeka już ponad 800 mieszkańców ponad 30 ulic, którzy zgłosili się do miejscowych radnych. Padł nawet pomysł zmiany betonowej nawierzchni na asfaltową.
Na miejscu pojawił się tym razem również wiceprzewodniczący Rady Warszawy. - Podejmiemy w tej sprawie stanowisko. Klub Koalicji Obywatelskiej zapoznał się z głosami mieszkańców Wawra i Wilanowa, bo przecież problem realnie wpływa na komfort życia mieszkańców oby tych dzielnic - stwierdził Sławomir Potapowicz. - Na najbliższej sesji Rady Warszawy 18 lutego, będziemy apelować do GDDKiA o podjęcie niezbędnych działań, a do pana prezydenta o przygotowanie i zrealizowanie pomiarów hałasu, które przyspieszą proces zmian - podsumował wiceprzewodniczący.