Radni PiS są niezadowoleni z budowy tramwaju na Wilanów
W piątek (4 listopada) stołeczni radni na konferencji zorganizowanej na ulicy Puławskiej okazali swoje niezadowolenie postępującą budową tramwaju na Wilanów.
"Jako samorządowcy i mieszkańcy niezmiernie cieszymy się z każdej inwestycji prowadzonej w Warszawie. Ale nie sztuką jest zamknąć ulice, zerwać tory, wygrodzić, zrobić objazd, trzeba to jeszcze robić z głową i szacunkiem dla wszystkich mieszkańców" - powiedział wiceprzewodniczący miejskiej komisji Infrastruktury i Inwestycji radny Maciej Binkowski. Podkreślił, że mijają miesiące, a na tej budowie nic się nie dzieje. "Przyłącza wodociągowe i ciepłownicze leżą na placu budowy. Zadajemy pytanie, kiedy miasto, czyli inwestor, zamierza się obudzić? Czy w środku sezonu grzewczego mieszkańcy Mokotowa zostaną bez ciepłej wody? Czy robotnicy będą rozkuwali skutą lodem ziemię? Tak inwestycje nie powinny wyglądać" - podkreślił.
Przypomniał, że na ostatniej sesji Rady Miasta był osobny punkt poświęcony problemom komunikacyjnym związanym z remontami. "Pan prezydent się oczywiście nie pojawił. Nie pojawił się nikt z wiceprezydentów. Został wysłany dyrektor w dodatku z chorobą gardła, który puszczał nam slajdy o zaletach budowy tramwaju na Wilanów" - opowiedział. "My te korzyści znamy, ale domagamy się właściwego nadzoru inwestorskiego i właściwego planowania tych realizacji" - dodał.
Radni chcą odwołania prezesa Tramwajów Warszawskich
Maciej Binkowski podkreślił, że to Tramwaje Warszawskie odpowiadają za realizację inwestycji tramwaj na Wilanów. "To Tramwaje Warszawskie nie są w stanie od lat rozpocząć niezwykle ważnej z punktu widzenia bezpieczeństwa mieszkańców przebudowy ulicy Obozowej. Tramwaj na Modlińskiej - powinniśmy tym tramwajem już od jakiegoś czasu jeździć, a mówi się cały czas o wstępnych pracach koncepcyjnych. Zajezdnia na Annopolu - rozpoczęta z wielką pompą inwestycja jest też wiele lat opóźniona" - wymienił.
"Domagamy się od prezydenta Trzaskowskiego rzetelnej informacji, jak wygląda współpraca z Budimexem. Czemu budowa tramwaju na Wilanów stoi" - podkreślił. "Dlatego biorąc pod uwagę, jak te działania wyglądają, jak spółka miejska sobie z tym nie radzi, my radni PiS apelujemy do prezydenta Trzaskowskiego i domagamy się, by w trybie pilnym odwołał prezesa Tramwajów Warszawskich pana Wojciecha Bartelskiego" - zaznaczył.
Przewodniczący klubu PiS na Mokotowie Witold Wasilewski podkreślił, że inwestycja tramwaj na Wilanów jest źle realizowana. "Równocześnie zwężono wiele odcinków ulic, na których nie są prowadzone praktycznie żadne prace" – powiedział, jako przykład podając ulicę Jana III Sobieskiego.
Zwrócił uwagę, że wiele ulic, zgodnie z koncepcją ratusza, ma pozostać zwężona po zakończeniu inwestycji. "Nie wiemy do kiedy, ale zgodnie z wizją Tramwajów Warszawskich już na zawsze" - dodał.
Podkreślił, że nawet ulice, na których jest rezerwa terenowa np. Sobieskiego, Gagarina, Spacerowa zostaną zwężone. "Wprawdzie pojawi się tam tramwaj, ale znikną pasy jezdni dla ruchu kołowego. W związku z tym ta inwestycja, która mogłaby przynieść Warszawie wartość dodaną, będzie w gruncie rzeczy przelewaniem z pustego w próżne. Zyskujemy ruch szynowy, ale ograniczony będzie ruch kołowy" - zaznaczył. "Zwężanie ulic gdzie jest rezerwa terenowa nie sposób inaczej wytłumaczyć, niż względami ideologicznymi, nie racjonalnymi i pragmatycznymi" – dodał.
Co na to stołeczny ratusz?
W rozmowie z reporterem TVP Warszawa sprawę skomentowała rzeczniczka ratusza Monika Beuth. "Jeśli będą jakieś propozycje dotyczące rozwiązań związanych z objazdami, buspasami, regulowaniem sygnalizacji świetlnej, która pomoże dzisiaj mieszkańcom, to my bardzo chętnie skorzystamy z takiej rady. Natomiast jeśli chodzi o kwestie personalne, to one w tym momencie wydają się raczej drugorzędne" - stwierdziła.