Właśnie ukazał się jego debiutancki tomik wierszy „Pełnia i Nicość”. A w nim wiersze bardzo intymne, o uczuciach, głębokich emocjach, rubaszne – o „piciu do lustra” czy filozoficzne, o wadzeniu się z Bogiem, wierze czy dwoistości ludzkiej natury. Lech Jaworski, prawnik i znany z samorządu szef komisji statutowej odsłania swoją nową twarz wrażliwca i talent ujmowania z tą wrażliwością myśli o świecie i życiu. W Och-Teatrze, gdzie ostatnio odbyła się promocja debiutanckiego tomiku, jego wiersze czytała Krystyna Janda. A przecież taka gwiazda teatru złych wierszy by nie czytała! To ona była dobrym duchem tego przedsięwzięcia. Lech Jaworski pokazał aktorce swoje wiersze, pisane do szuflady przez blisko ćwierć wieku. - To było w 2011 roku. Pani Krystyna jednak długo się nie odzywała. Nie ukrywam, że czekałem z niecierpliwością na tę opinię, aż straciłem nadzieję. I między Bożym Narodzeniem a Nowym Rokiem w końcu zadzwoniła i powiedziała, że „są dobre”. Ośmieliła mnie – opowiada dziś Lech Jaworski. Wiedział Pan, że w samorządzie jest taki poeta? - pytamy wiceprezydenta Warszawy Włodzimierza Paszyńskiego, polonistę. - Tak. Muszę przecież wiedzieć, co się w świecie literackim Warszawy dzieje – śmieje się. Przznaje, że czytał nawet więcej wierszy niż znalazło się w tomiku i komplementuje radnego-poetę: - Rzeczywiście, wiersze są naprawdę dobre. Piotr Giedrowicz, który napisał wstęp o „Pełni i Nicości” odważa się porównywać poezję Jaworskiego do trubadura wszech czasów – Dantego Alighieri. „Łączy ich nie tylko obsesja na punkcie Beatrycze (każdy ma swoją). Obydwaj nie stronili od zaangażowania politycznego w życie swych rodzinnych miast. Motyw relacji damsko-męskich jest w ich twórczości jednym z dominujących i jest podobnie ujęty” – pisze Piotr Giedrowicz. Czy odważne porównanie z Dantem nie jest na wyrost? Najlepiej przekonać się samemu.
Radny, prawnik i... poeta. Oto Lech Jaworski.
2014-11-13
22:57
Lecha Jaworskiego mieszkańcy stolicy znają jako radnego miasta z Platformy Obywatelskiej, studenci – jako prawnika i wykładowcę akademickiego a pasjonaci historii - jako członka Bractwa Kurkowego. Ale Lech Jaworski pokazał właśnie, że jest również poetą. I to – jak się okazuje - świetnym!