Szukali porwanej, znaleźli arsenał
Brutalne porwanie, poszukiwania sprawców i arsenał w mieszkaniu. To nie scenariusz filmu akcji, ale prawdziwa historia! W piątek na komisariat w Sterdyni pod Radomiem zgłosiła się kobieta, która dwa dni wcześniej widziała, jak dwóch mężczyzn wepchnęło do samochodu jej znajomą i odjechało. Przyjaciółka od tego czasu nie dała znaku życia. Kobieta podała numer rejestracyjny auta i mundurowi szybko namierzyli podejrzanych. Gdy podjechali pod dom, w którym miała być więziona kobieta, okazało się, że żadnego porwania nie było. Poszkodowana zeznała, że sama wsiadła do samochodu, a w mieszkaniu przebywa z kolegami, którzy właśnie pojechali po piwo. Uwagę mundurowych przykuła wystająca zza szafy kusza. Potem odkryli pod boazerią skrytkę, a w niej broń i amunicję. Arsenał był nielegalny i jego właściciel został zatrzymany. Grozi mu 8 lat więzienia.
Zobacz: Warszawa: Fusol i Tusiek wpadli w kradzionych autach!