Wypadek na rondzie Tybetu. Potrącił pieszego i uciekł z miejsca wypadku. Prezydent komentuje
Do dramatu na rondzie Tybetu doszło w środę (9 października). – O godzinie 5:55 otrzymaliśmy zgłoszenie o potrąceniu pieszego. 48-letni mężczyzna został zabrany do szpitala – mówiła nam tego samego dnia Edyta Adamus ze stołecznej policji. Z nieoficjalnych ustaleń „Super Expressu” wynika, że pieszy odniósł poważne obrażenia nogi.
Policjanci przez wiele godzin ustalali okoliczności tej tragedii. Najważniejszą kwestią było jednak odnalezienie kierowcy, który uciekł z miejsca zdarzenia. Jak udało nam się nieoficjalnie potwierdzić, kilkanaście godzin później zatrzymano Tomasza U. To 31-latek skazany nieprawomocnym wyrokiem za spowodowanie wypadku na moście Grota-Roweckiego pod wpływem amfetaminy w 2020 roku. Sąd pierwszej instancji skazał go na 7 lat więzienia i wydał dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów. Od wyroku odwołały się obie strony. Mężczyzna został zatrzymany w swoim mieszkaniu na Woli.
Do sprawy, którą żyją krajowe media, odniósł się sam prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski. − Wszyscy jesteśmy tą sytuacją zbulwersowani, żeby nie powiedzieć zszokowani. Inwestujemy w zabezpieczenia skrzyżowań, oświetlenia, budujemy kolejne przejścia dla pieszych, natomiast dla bandytów, którzy nie powinni wsiąść do samochodu, którzy uciekają z miejsca wypadku, niewiele możemy zrobić − powiedział.
− Jedyne co możemy zrobić, to zmienić przepisy. Mogę się jedynie cieszyć, że dzięki systemowi monitoringu, który rozwijamy, ten człowiek został złapany − podsumował.