Pracownia IBS przeprowadziła sondaż przed wyborami na prezydenta Warszawy. Rafał Trzaskowski nie ma sobie równych, bowiem zgarnia blisko dwie trzecie głosów. To, że obecny prezydent Warszawy wygrywa w sondażu przeprowadzonym dla „Gazety Wyborczej” oraz portalu „LokalnaPolityka” nie jest niespodzianką. Rafał Trzaskowski jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych polityków w kraju i jednym z najczęściej pojawiających się najwyżej w sondażach zaufania. Także w sondażu IBS blisko 55 proc. osób ocenia pracę prezydenta Warszawy dobrze lub bardzo dobrze, a tylko niespełna 25 proc. źle lub bardzo źle.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Trzaskowski dokonał niemożliwego. Ogromny sukces. Kraj o Warszawie. Felieton
Z kim, w pierwszej turze, spotka się Rafał Trzaskowski?
Sondaż prezydencki przeprowadzono na próbie 800 mieszkańców Warszawy. Na pierwszym miejscu plasuje się Rafał Trzaskowski, który dostaje prawie 55 proc. poparcia – jeżeli odliczymy osoby niezdecydowane to jego wynik sięga nawet 65 proc. Na bardzo dalekim, drugim miejscu, jest Jakub Banaszek, obecny prezydent Chełma, który najprawdopodobniej będzie brał udział w wyborach na prezydenta Warszawy pod ramionami Prawa i Sprawiedliwości. W porównaniu do wyniku obecnego prezydenta, Banaszek otrzymuje tylko 10 procent głosów!
Pozostali kandydaci zostali daleko w tyle. Na kolejnym miejscu pojawił się aktywista Jan Śpiewak – nieco ponad 8 proc., Michał Kobosko, kandydat partii Polska 2050 Szymona Hołowni – niespełna 6 proc., Krzysztof Bosak, kandydat Konfederacji – 5 proc., Anna Maria Żukowska – niespełna 3 proc.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: "Cudowna wiadomość prosto z Kijowa!". Rafał Trzaskowski przekazał dobre wieści
Warto przypomnieć, że w poprzednich wyborach w 2018 roku Rafał Trzaskowski w pierwszej turze zdobył ponad 56 proc. głosów. Na drugim miejscu uplasował się wtedy Patryk Jaki z Prawa i Sprawiedliwości, którzy otrzymał ponad 28 proc. głosów. Biorąc pod uwagę dzisiejszy sondaż, różnica pomiędzy pierwszym a drugim miejscem jest znacznie większa niż ta podczas ostatnich wyborów prezydenckich w Warszawie. Czy w związku z tym, Rafał Trzaskowski ma się czego bać?