W ciągu ostatnich dni mieszkańcy południowej Polski zmagają się z tragicznymi skutkami powodzi, która nawiedziła Dolny Śląsk, Opolszczyznę oraz Małopolskę. Ulewne deszcze, które trwają nieprzerwanie od kilku dni, doprowadziły do licznych podtopień, zalania domów, a także zniszczenia infrastruktury. Najgorsza sytuacja panuje w Kotlinie Kłodzkiej oraz w regionach wzdłuż górnej Odry i Wisły, gdzie wiele rzek przekroczyło stany alarmowe. Setki strażaków i służb ratunkowych codziennie walczy z żywiołem, jednak skala zniszczeń jest ogromna.
W odpowiedzi na te dramatyczne wydarzenia, prezydent Warszawy postanowił zorganizować zbiórkę najpotrzebniejszych rzeczy dla poszkodowanych. W swoim wpisie na portalu X, Trzaskowski podkreślił, że w takich momentach najważniejsza jest solidarność i wsparcie dla osób, które straciły dorobek swojego życia.
Warszawiacy mogą przekazywać produkty w wyznaczonych punktach. Rafał Trzaskowski wskazał, że najbardziej potrzebne są woda butelkowana, środki czystości oraz sucha żywność. Zebrane rzeczy będą na bieżąco transportowane do najbardziej dotkniętych miejscowości.
− Naszym pierwszym odruchem jest solidarność. Po kontakcie z gminami poszkodowanymi przez powódź podjąłem decyzję, że zwrócę się do Rady Warszawy o przekazanie środków finansowych na odbudowę dla Kłodzka i Nysy na wskazane przez gminy projekty − napisał Trzaskowski w swoim apelu.
Zbiórka jest prowadzona w magazynie Stacji Uzdatniania Wody „Filtry” przy ul. Raszyńskiej oraz we wszystkich urzędach dzielnicowych w Warszawie. Trzaskowski zaznaczył, że lista potrzebnych rzeczy będzie aktualizowana w zależności od sytuacji na miejscu. − Warszawa jest solidarna − dodał.
Poza doraźną pomocą materialną, prezydent Warszawy poinformował także o planach wsparcia finansowego dla regionów dotkniętych przez powódź. Trzaskowski zadeklarował, że zwróci się do Rady Warszawy z prośbą o przeznaczenie środków na odbudowę infrastruktury w Kłodzku i Nysie. To regiony, które już wcześniej, w 1997 roku, zostały dotknięte przez tzw. „powódź tysiąclecia” i teraz po raz kolejny muszą zmagać się z ogromnymi zniszczeniami.
Dla wielu mieszkańców południowej Polski obecna powódź przywołuje bolesne wspomnienia sprzed ponad dwóch dekad. W 1997 roku wiele z tych samych miast, takich jak Kłodzko, Nysa czy Wrocław, zostało niemal doszczętnie zniszczonych przez żywioł. Wówczas cała Polska zjednoczyła się w pomocy dla powodzian, a teraz historia zdaje się powtarzać.
Tym razem również kluczowe będzie wsparcie nie tylko ze strony służb ratunkowych, ale i zwykłych obywateli. − Priorytetem jest pomoc − podkreślił prezydent Warszawy, zachęcając warszawiaków do mobilizacji i zaangażowania w zbiórkę, która może złagodzić skutki tego kataklizmu.