Rafał Trzaskowski poszedł na kultowe rurki z „Wiatraka”. Takiego pytania się nie spodziewał

i

Autor: Sebastian Wielechowski/Super Express, Marcin Wziontek/Super Express Rafał Trzaskowski poszedł na kultowe rurki z „Wiatraka”. Takiego pytania się nie spodziewał

PREZYDENT WARSZAWY W CUKIERNI

Rafał Trzaskowski poszedł na kultowe rurki z „Wiatraka”. Takiego pytania się nie spodziewał

2022-09-03 16:54

Cukiernia „Rurki z Wiatraka” to kultowe miejsce na mapie Warszawy. W 1958 roku założył ją pradziadek obecnego właściciela, Piotra Przewłockiego. W czasie pandemii popularnemu lokalowi na Pradze-Południe groziło bankructwo. Jednak dzięki wiernym klientom udało się uratować mały, lokalny biznes z długą i piękną historią! Teraz cukiernię odwiedził prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski, czym pochwalił się w swoich mediach społecznościowych.

Prezydent Warszawy zamieścił nagranie z odwiedzin w cukierni

To właśnie dzięki Konstantemu Pietrzykowskiemu w 1958 roku w Warszawie rozpoczęła działalność kultowa cukiernia. Do dziś w lokalu robi się rurki przy użyciu dwóch maszyn z 1940 roku! Jedna z nich służy do ubijania śmietany i ciasta, drugą pradziadek obecnego właściciela przerobił z maszyny do porcjowania masła. - Skąd to pradziadek wytrzasnął po wojnie – ja naprawdę nie wiem! - mówi w rozmowie z prezydentem Warszawy właściciel cukierni, Piotr Przewłocki. Potem cukiernię prowadziła babcia, a następnie od 1993 roku ojciec obecnego właściciela. - Tata poprosił swoją mamę, czy mógłby „przejąć rurki”. Żeby było ciekawiej, babcia niezbyt chętnie chciała je oddać, ale się zgodziła i nastąpiła zmiana kierownika – został nim mój tata, a babcia pomagała tutaj w zasadzie do końca swoich dniopowiada pan Piotr Przewłocki. 

Właściciel: to klienci uratowali moją cukiernię

Prezydent Warszawy zapytał właściciela cukierni o obecną sytuację finansową cukierni. - Największy dołek był w czasie pandemii. Szczególnie na początku, kiedy po prostu ludzie zniknęli z ulicy, bo rzeczywiście się wystraszyli i posłuchali komunikatów, żeby zostać w domu. Na ulicach nie było nikogo, obroty spadły o 95-96 procent. Nie chciałem prosić nikogo o pieniądze, więc poprosiłem klientów, żeby zaczęli do nas częściej przychodzić. No i zaczęło się dziać! Akcja przeszła moje najśmielsze oczekiwania, ustawiały się kolejki na 600-700 metrów. To nasi klienci obronili cukiernię! - powiedział wzruszony pan Piotr.

Właściciel pyta prezydenta Warszawy o metro

W pewnym momencie właściciel popularnego lokalu zmienił temat dyskusji. Ze słodkich rurek rozmowa przeszła na plany dotyczące budowy metra na Pradze-Południe! - Panie prezydencie, a coś o metrze tutaj wiadomo, jakieś decyzje są? - zapytał bez ogródek. - Na razie będziemy robili dokładne badania gleby, ale tak, chcemy tutaj wystartować z metrem – odpowiedział na pytanie Rafał Trzaskowski. Prezydent Warszawy zamówił pięć rurek z kremem i rozdał je obecnym w lokalu klientom. - Pięć rurek poproszę. Ja co prawda nie jem słodyczy, ale gryza na pewno wezmę. Reklamujemy to, co najlepsze w Warszawie! - powiedział na koniec wizyty Rafał Trzaskowski.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają