- Oczywiście, tak były problemy – przyznał we wtorek Rafał Trzaskowski w Radiu Zet odnosząc się do trudności spowodowanych poniedziałkowymi opadami śniegu. Zaraz dodał, że te same problemy były w całym kraju i w całej Europie. - Cała Europa miała problemy i wszyscy pracowali - wskazał.
- Bo śnieg nie ma barw partyjnych (...). Były problemy na drogach rządowych, samorządowych. Natomiast myśmy wiedzieli, że będzie taka prognoza pogody. Od godziny 4 rano wczoraj działały pługi. 300 pługów trzy razy wyjeżdżały na ulice Warszawy - powiedział.
Te przejścia dla pieszych lepiej omijać! Znamy ranking NAJGROŹNIEJSZYCH „zebr” w Warszawie [WIDEO]
Dopytywany, czy 300 pługów wyjechało rano, czy po południu odpowiedział, nie podając konkretów: - Rano żeśmy posłali, w przeciągu dnia, ok. godz. 14 kolejny raz, wieczorem kolejny raz i działaliśmy w oparciu o te prognozy pogody.
Jasna deklaracja Trzaskowskiego. Podjął przełomową decyzję. Mieszkańcy Warszawy będą zaskoczeni
W poniedziałek dyspozytor ZOM o godzinie 4:16 poinformował, że "42 posypywarki (pracują - red.) na mostach, wiaduktach i stromych ulicach". Natomiast o 5:36 przekazał, że "od godz. 5:45 170 posypywarek działa na tych ulicach, którymi kursują autobusy komunikacji miejskiej".
Znamy ceny najlepszych PĄCZKÓW w Warszawie! Gdzie są NAJTAŃSZE? Magda Gessler zaszalała
Po godz. 9, kiedy już sytuacja na drogach stolicy była ciężka, na ulicach Warszawy działało jedynie 170 pługopiaskarek, o czym informowała rzeczniczka Karolina Gałecka.
Prezydent Trzaskowski przekazał wczesnym popołudniem na Twitterze: "W związku z przewidywaną w godz. 14-15 kulminacją opadów zdecydowałem o skierowaniu na ulice stolicy całego dostępnego sprzętu".
Warszawa sparaliżowana! Po stolicy nie da się jeździć [INFOGRAFIKA]