Rafał Trzaskowski w prokuraturze. Będzie zeznawał
Wysoki rangą urzędnik, Michał Domaradzki został zatrzymany pod koniec listopada i usłyszał zarzuty. Wielkie poruszenie wywołały okoliczności jego zatrzymania. Po dyrektora Biura Bezpieczeństwa i Zarządzani Kryzysowego Warszawy przyszli do ratusza uzbrojeniu funkcjonariusze. Od razu po przesłuchaniu został wypuszczony. Stołeczni urzędnicy zarzucają służbom, że zamiast wezwać dyrektora Domaradzkiego na przesłuchanie urządzili szopkę.
Teraz do prokuratury wezwany został prezydent Trzaskowski. Jednak żeby zeznawać, musi pojechać aż do Szczecina! - Tak w poniedziałek o godz. 10 mam się stawić w prokuraturze. W Szczecinie, bo w Warszawie się nie dało. Więc pojadę – oświadczył Rafał Trzaskowski. Według prokuratury miał przekazywać prezydentowi Trzaskowskiemu nielegalnie uzyskane informacje dotyczące śledztwa w sprawie katastrofy autobusu na moście Grota. Prokuratura Regionalna w Szczecinie skierowała do Sądu Najwyższego wnioski o uchylenie immunitetów dwóm warszawskim prokuratorkom z Żoliborza i Mokotowa. Były komendant stołecznej policji miał prosić prok. Ewę Wrzosek o przekazanie informacji na temat śledztwa ws. katastrofy autobusu. Ta miała uzyskać poufne treści od Małgorzaty M. Dyrektor Domaradzki tak uzyskaną wiedzą miał dzielić się z prezydentem Warszawy.
Trzaskowski jest oburzony postępowaniem prokuratury. - Sytuacja jest skandaliczna i bezprecedensowa. Niebywałe! Prokuratura dzieli się z opinią publiczną korespondencją między mną a szefem biura, która pochodzi z inwigilacji – komentuje Rafał Trzaskowski. Wyjaśnia, że chodziło o zapewnienie bezpieczeństwa warszawiakom. Po wypadku autobusu na moście prezydent rozważał zawieszenie umowy z przewoźnikiem. Teraz będzie zeznawał jako świadek w sprawie.