Przed urodzeniem się Michałka Mularzuka (6 l.), pani Kinga Szpygiel-Mularzuk (44 l.) z Laskowic (woj. mazowieckie), mama chłopca, w najgorszych koszmarach nie podejrzewała, co szykuje dla niej okrutny los. Chłopczyk zaraz po urodzeniu miał guza mózgu, obecnie walczy białaczką, która niszczy go od środka.
Michałek przyszedł na świat jako zdrowe dziecko. Niestety, po 4 miesiącach okazało się, że maluszek ma wielkiego guza mózgu.
- Szok, rozpacz, przeraźliwy ból - opowiada ocierając łzy pani Kinga. - Michałek przeszedł zagrażającą życiu operację. Na szczęście dało się usunąć potężnego guza. W międzyczasie wdała się białaczka. Przeszczep szpiku zatrzymał na chwilę chorobę, ale syn musi zażywać tylko jeden lek (wenetoklaks) niemieckiej firmy, który nie jest refundowany w Polsce. Jego koszt to prawie 30 tysięcy złotych za opakowanie, które wystarcza na 56 dni.
Jedna tragedia nie wystarczyła w rodzinie Mularzaków
Piotr Mularzak (+47 l.), podobnie jak Michałek, prawie równocześnie rozchorował się na raka mózgu. Po badaniach pani Kinga dowiedziała się, że Piotr i synek obarczeni są tzw. Zespołem Li-Fraumeni. To rzadki, uwarunkowany genetycznie zespół predyspozycji do nowotworów.
W 2020 roku mąż kobiety przeszedł leczenie pierwszego nowotworu, a kolejny zaatakował go ze zdwojona siłą zaledwie rok później.
- Glejak IV stopnia, jeden z najgorszych, najbardziej złośliwy nowotwór mózgu - zapadła diagnoza. - Kilka miesięcy temu rak odebrał życie mojemu mężowi... Michałek stracił ukochanego tatę. Bardzo przeżył jego śmierć. Straciłam męża i tak bardzo boję się, że stracę też synka. Błagam o pomoc - apeluje pani Kinga.
Siepomaga: https://www.siepomaga.pl/michal-mularzuk
Fundacja „Nasze Dzieci” 76 1240 1109 1111 0010 1163 7630 tytułem Mularzuk Michał – darowizna na pomoc i ochronę zdrowia
Polecany artykuł: