Ratusz stracił 9 mln zł

Christian Kerez zgodnie z kontraktem ze stołecznym samorządem miał w ciągu trzech miesięcy przygotować projekt pod budowę Muzeum Sztuki Nowoczesnej na pl. Defilad. Nie skończył go przez blisko trzy lata. Aż prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz straciła cierpliwość i zerwała umowę. Ratusz złożył w sądzie trzy pozwy przeciwko zarejestrowanej w Zurychu spółce Kereza, opiewające na ponad 11,6 mln zł.

Domagał się m.in. zwrotu prawie połowy zapłaconego już architektowi wynagrodzenia, 1,6 mln zł tytułem kar za opóźnienie projektu i 5,5 mln zł za zakończenie kontraktu z winy architekta. Sąd jednak dotąd nie posunął sprawy do przodu. A szanse na odzyskanie pieniędzy przez stołeczny samorząd zmalały właśnie niemal do zera. Bo Christian Kerez zlikwidował spółkę powołaną specjalnie do warszawskiego projektu. - Dostaliśmy informację, że została wykreślona z rejestru spółek w Szwajcarii - mówi nam Julia Matuszewska, rzecznik Stołecznego Zarządu Rozbudowy Miasta, który odpowiadał za inwestycję na pl. Defilad.

Ratusz będzie szukał teraz prawnych możliwości wyegzekwowania tych pieniędzy na drodze cywilnej. Nie wyklucza procesu przed szwajcarskim sądem.

Kerez potwierdza, że spółkę zlikwidował. Ale nie widzi w tym nic dziwnego. Bo utworzył ją specjalnie do warszawskiego projektu, a ten już nie istnieje. - Dla mnie to już zamknięty rozdział. I mam nadzieję, że sprawa z Muzeum Sztuki Nowoczesnej jest też już zamknięta dla władz miasta - kwituje w rozmowie z "Super Expressem".

A władze Warszawy robią właśnie drugie podejście do budowy muzeum na pl. Defilad i szukają nowego projektanta. Z 35 kandydatów do kolejnego etapu rozmów przeszło 15 pracowni i konsorcjów.