Wczoraj odwiedziliśmy plac budowy. Robotników można było policzyć na placach dwóch rąk. Jedna z jezdni Głębockiej jest rozorana, widać na niej w kilku miejscach nową warstwę asfaltu ale nic poza tym. Wjazdy na posesje są usypane z żwiru i piachu, a piesi przeciskają się między ogrodzeniami jak w labiryncie.
W dwóch miejscach pracowały dwie maszyny i zaledwie kilku pracowników. Mieszkańcy załamują ręce z niepokojem. - W wakacje to praktycznie nic się tu nie działo. Z takim tempem to pewnie zastanie nas kolejna dekada – ironizuje Jerzy Wróblewski (80 l.), mieszkaniec Białołęki.
Urzędnicy zapewniają, że termin na razie zagrożony nie jest.
Pracujemy nad aktualizacją harmonogramu prac. Podpisana została umowa na przebudowę kabli niskiego i średniego napięcia wzdłuż całej ulicy. Jeszcze w tym miesiącu wykonawca ma zintensyfikować prace – zapewnia Małgorzata Gajewska, rzecznik ZMID.
Od 19 października zmieni się organizacja ruchu na Beresona – kierowcy pojadą nową jezdnią, a robotnicy będą pracować na starej.