Kostkę brukową można wynieść w plecaku
O pływającym Trakcie Królewskim pisaliśmy niecały rok temu. Wtedy udowodniliśmy, że ekskluzywny salon miasta z szeregiem ważnych instytucji (z Pałacem Prezydenckim na czele), prestiżowymi restauracjami i hotelami dosłownie się rozpada, a kostkę brukową można swobodnie wyjąć z jezdni i wynieść w plecaku „na pamiątkę”. Wtedy przedstawiciele Zarządu Dróg Miejskich rozkładali przed nami ręce i mówili, że nie mają pieniędzy na remont i nie wiedzą kiedy je znajdą. Po naszych telefonach, na ul. Nowy Świat pojawili się robotnicy, którzy odręcznie wyrównali i ułożyli pofalowaną kostkę. Jednak bliżej Zamku Królewskiego – na Krakowskim Przedmieściu, zmieniło się niewiele.
- Jak się jedzie tu autobusem to można się przewrócić, bo wszystko skacze i się trzęsie. Ta ulica to wizytówka miasta. Tak nie powinno być – skomentowała Jadwiga Zapędowska (68 l.), która regularnie odwiedza Uniwersytet Trzeciego Wieku przy Krakowskim Przedmieściu.
Są ekspertyzy, remont za rok
Jak się okazuje w tym roku drogowcy też remontu przeprowadzić nie planują, ale mają już zrobione ekspertyzy, które wykonał dla nich Instytut Badawczy Dróg i Mostów. Szukali najlepszego sposobu spoinowania – czyli wypełniania przestrzeni między brukiem. - Wstrzymaliśmy się w tym roku, z powodu licznych innych remontów w okolicy, przede wszystkim placu Trzech Krzyży. Remontu należy się więc spodziewać w przyszłym roku, na pewno warto go zrobić przed pracami kolejarzy na linii średnicowej – powiedział Jakub Dybalski, rzecznik ZDM, zapewniając, że teraz drogowcy użyją trwalszej technologii niż obecna.
Kostka nie daje rady autobusom
Trakt Królewski swój gruntowny remont przeszedł w 2007 roku. Kolejny w 2015 i ostatni w 2019. Jednak jak tłumaczą drogowcy kostka nie radzi sobie z ciężkimi, przegubowymi autobusami, w szczególności elektrycznymi, które są bardzo zrywne. Nie chcą jednak na razie zdradzać ile może ich kosztować wymiana nawierzchni. - To bardzo specyficzna ulica – tłumaczy Jakub Dybalski.