Pani Renata wracała do domu po całonocnym dyżurze. Gdy wsiadała do pociągu na Dworcu Wschodnim, zobaczyła płaczącą młodą kobietę. Okazało się, że pasażerka potknęła się i wpadła w szczelinę między peronem a wagonem. Obtarła sobie całe plecy i zraniła się w nogę. Pani Renata pomogła jej usiąść. Gdy kobiecie zaczęło robić się słabo, błyskawicznie podjęła decyzję o wezwaniu pogotowia. - To był zwykły ludzki odruch - bagatelizuje kierownik pociągu Renata Więcławek.
Dla władz spółki KM takie zachowanie powinno być wzorem dla każdego pracownika.
- Każda próba wyjścia do człowieka jest i będzie doceniana - powiedział Artur Radwan, prezes KM, wręczając pani Renacie dyplom z podziękowaniem. Niebawem na jej konto wpłynie jeszcze specjalna premia.