Warszawa zapowiada historyczną transformację w obszarze płatnego parkowania. W ramach planów modernizacyjnych, ogłoszono przetarg na dostawę, montaż i obsługę zupełnie nowych parkometrów, które mają zrewolucjonizować sposób, w jaki kierowcy opłacają postoje.
Nowe parkometry nie tylko ułatwią życie poprzez eliminację konieczności wpisywania numerów rejestracyjnych, ale także wprowadzą innowacyjny system płatności oparty na czytnikach kodów QR. Dzięki temu, opłacanie parkingu stanie się jeszcze prostsze i bardziej wygodne. Ta przełomowa zmiana przyniesie korzyści zarówno dla kierowców, jak i samego miasta.
Nie da się ukryć, że parkowanie w Warszawie stanowi niekiedy wyzwanie, szczególnie w godzinach szczytu. Dlatego wprowadzenie nowych, bardziej intuicyjnych i wygodnych sposobów opłacania postoju jest odpowiednim rozwiązaniem. Kierowcy będą mogli cieszyć się szybszym i bardziej efektywnym procesem płatności, co może przyczynić się do zmniejszenia korków i poprawy płynności ruchu drogowego.
Polecany artykuł:
Parkometry zmieniają się po 25 latach
Oczywiście, wprowadzenie nowych technologii nie zawsze przebiega bezproblemowo, ale perspektywa usprawnienia parkowania i ułatwienia życia innym wydaje się być wystarczająco zachęcająca.
− Parkometry są wciąż używane przez kierowców, więc nie zamierzamy z nich rezygnować. Prawdopodobne jest jednak, że w kolejnych latach nie będziemy potrzebowali ich tak dużo, jak dotychczas. Niewykluczone, że obecny przetarg jest ostatnim tego rodzaju i za 10 lat tego rodzaju urządzenia nie będą potrzebne − dodaje Jakub Dybalski w komunikacie opublikowanym na stronie Zarządu Dróg Miejskich.
SPPN w Warszawie funkcjonuje od ćwierć wieku. Strefa jest na bieżąco rozszerzana
Strefa funkcjonuje w stolicy od 1999 roku i początkowo obejmowała tylko ścisłe centrum miasta. Po dekadzie została rozszerzona o Powiśle, Stare i Nowe Miasto. W 2013 roku granica obszaru z parkometrami przesunęła się z ul. Żelaznej do Okopowej na zachodzie, z ul. Koszykowej do Wawelskiej na południu, a na północy zamiast al. Solidarności sięgnęły Dworca Gdańskiego i Ronda Radosława oraz fragment Pragi Północ.
Od 2020 roku jej obszar, etapami, zwiększył się dwukrotnie – o część Woli i Pragi Północ, Żoliborz i Ochotę, pl. Hallera i jego okolice oraz północny Mokotów. − Dziś to blisko 60 tys. miejsc postojowych i zakres nieporównywalny z żadnym innym polskim miastem. A to nie koniec. Decyzja poprzedniego wojewody mazowieckiego o wstrzymaniu rozszerzenia o Saską Kępę i Kamionek, nie obroniła się przed sądem administracyjnym. Trwają prace nad propozycją objęcia SPPN kolejnych obszarów Mokotowa − podsumowuje Dybalski.