30 września to dzień, w którym MPO po raz ostatni wywiezie śmieci z Mokotowa. Od 1 października jego miejsce zajmie konsorcjum Remondis/Suez, które wygrało nowy przetarg ogłoszony przez miasto. Jak będzie wyglądała ta zmiana?
Teoretycznie mieszkańcy nie powinni tego odczuć. Remondis próbuje się zorganizować, ale ma podstawową trudność. Musi wymienić wszystkie pojemniki pod blokami i na prywatnych posesjach – około 30 tysięcy sztuk.
Firmy nie dogadały się bowiem co do przejęcia ich i odkupienia od siebie. Przy poprzedniej zmianie firm (gdy MPO zastąpiło Lekaro) nie trzeba było wymieniać pojemników a bałagan był ogromny i Warszawę zalewały śmieci.
- Boję się, że tym razem będzie podobnie. To przecież ogromne przedsięwzięcie - mówi nam Jan Borowiec (45 l.) mieszkaniec Mokotowa. - U nas już stoją nowe pojemniki. Trochę wprowadza to chaos, bo ludzie nie wiedzą do czego mają wrzucać
Polecany artykuł:
Ale ważne, że są – stwierdza Anna Chęcińska (36 l.), sprzątaczka bloku przy ul. Odyńca. - Robocza współpraca pomiędzy MPO a konsorcjum Remondis/Suez trwa już od kilku tygodni. M.in. udostępniliśmy już wszystkie klucze i przekazalismy aktualną listę miejsc do odbioru – wyjaśnia rzecznik Wiesława Rudzka.