Robią remont, a nie będzie gdzie parkować

Prace na Namysłowskiej (od ul. Starzyńskiego do Ratuszowej) trwały już od jakiegoś czasu, ale dopiero pod koniec sierpnia weszły w decydujący i ostatni etap. Drogowcy zamknęli jezdnię w obu kierunkach, zerwali praktycznie całą nawierzchnię, żeby ułożyć ją od nowa na specjalnej podbudowie z kruszywa. Do tego wymieniono chodniki wraz z krawężnikami. Okoliczni mieszkańcy, oprócz o równych i niepozalewanych chodnikach, od dawna marzyli o większej liczbie miejsc parkingowych. Liczyli, że w końcu skończą się problemy ze znalezieniem wolnego miejsca do postoju. - Miejsc dla aut jest tu jak na lekarstwo, a na bocznych ulicach, np. na ul. Darwina, to już kompletny dramat. Auta się po prostu nie mieszczą i kierowcy są zmuszeni zaparkować na fragmencie chodnika. Jest tu duży pas zieleni, który można było przekształcić na zielony parking - mówi nam Robert Kulik (36 l.). Jednak szybko marzenia mieszkańców legły w gruzach, bo zamiast dodatkowych parkingów, dostali. ścieżkę rowerową. - Istniejące przed remontem miejsca parkingowe na ulicy Namysłowskiej nie zostaną zlikwidowane. Wszystko zostanie tak jak było - powiedział nam Mikołaj Pieńkos z biura prasowego ZDM. Jednocześnie oznacza to, że nie ma co liczyć na dodatkowe miejsca parkowania dla samochodów. Choć remont potrwa jeszcze do końca miesiąca, to od 9 września ulica będzie otwarta dla ruchu. Modernizacja Namysłowskiej pochłonęła prawie 2,5 mln zł.