Robią to masowo po pożarze Marywilskiej 44! „To jedyny pozytywny aspekt tego zdarzenia”

i

Autor: Foton/Super Express

„EFEKT MARYWILSKIEJ”

Robią to masowo po pożarze Marywilskiej 44! „To jedyny pozytywny aspekt tego zdarzenia”

2024-05-21 9:21

Minął już ponad tydzień od tragicznego pożaru przy ul. Marywilskiej 44 w Warszawie. Tysiące przedsiębiorców straciło swój dobytek i pracę. Sytuacja jest kryzysowa. Trwa organizowanie pomocy kupcom. Paweł Skotnicki, ekspert ubezpieczeniowy zauważył pewien trend. − Możemy mówić o pewnym „efekcie Marywilskiej” − mówi.

Pożar kompleksu handlowego Marywilska 44 pochłonął dobytki tysiąca ludzi. Kupcy stracili swój dobytek – wielu z nich trzymało w boksach oszczędności oraz wszystkie dokumenty. Do dzisiaj nada nie wiadomo, co lub kto jest odpowiedzialny za ten niszczycielski żywioł.

Ekspert: „To jedyny pozytywny aspekt tego zdarzenia”

Teraz, ponad tydzień od tych dramatycznych wydarzeń, eksperci przyznają, że tragiczny pożar spowodował pewną refleksję. − Możemy mówić o pewnym „efekcie Marywilskiej”. Ludzie zaczęli zastanawiać się nad tym, czy warto się ubezpieczyć. Mowa zarówno o ich majątku prywatnym jak i przedsiębiorstwie. To jedyny pozytywny aspekt tego zdarzenia. Niektórzy przekonują się, że ubezpieczenie to nie jest zbytek, a realne zabezpieczenie – mówi Paweł Skotnicki, ekspert ubezpieczeniowy.

Jak zauważa Skotnicki, większość osób prowadzących działalność w centrum handlowym nie posiadała ubezpieczenia swojej działalności. Ta sytuacja spowodowała, że straty kupców są jeszcze większe.

Mówi się, że zawsze Polak jest mądry po szkodzie. Ubezpieczyciele namawiają, by uczyć się na doświadczeniach innych. Tragiczny pożar na ul. Marywilskiej w Warszawie spowodował, że przedsiębiorcy zaczęli pytać o ubezpieczenia, szczególnie właśnie na wypadek pożaru lub podpalenia – dodaje Skotnicki.

Eksperci szacują, że wzrost zainteresowania ubezpieczeniami w sektorze małych i średnich przedsiębiorstw to nawet kilkanaście procent tydzień do tygodnia!

Potężny pożar kompleksu Marywilska 44

Przypomnijmy, główny pożar wybuchł około godziny 4 rano w niedzielę, 12 maja. Cały kompleks handlowy Marywilska 44, czyli hala o wymiarach 250 na 250 metrów, niemal natychmiast stanął w ogniu. Płomienie buchały na kilkanaście metrów, a kłęby czarnego dymu były widoczne z odległości kilkunastu kilometrów.

Akcja była bardzo trudna, bowiem w kompleksie handlowym znajdowało się bardzo dużo łatwopalnego towaru, w tym ubrania i tekstylia. Strażacy do działań wykorzystali m.in. zdalnie sterowanego robota gaśniczego Colossus.

Tak wygląda spalone centrum handlowe Marywilska 44. Widok przerażający
Sonda
Uważasz, że w CH Marywilska 44 doszło do podpalenia?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki