Trudno nawet sobie wyobrazić, co trzeba zrobić, żeby przewrócić takie wielkie urządzenie. Jak widać dla pracujących przy trasie z Warszawy do Konstancina robotników jednak nie ma rzeczy niemożliwych. Jakimś cudem udało im się przewrócić stalowego kolosa i... ustawić go pionowo.
Dźwig pracował przy przebudowie podziemnych instalacji przy ul. Przyczółkowej. Najprawdopodobniej operator nie zabezpieczył maszyny albo przesadził z podnoszonym ciężarem i podczas przenoszenia kolejnego elementu dźwig najpierw przechylił się, a potem runął do tyłu. Pechowemu operatorowi na szczęście nic się nie stało. O własnych siłach... wyskoczył z wiszącej kilka metrów nad ziemią kabiny.
Policja zbadała pracownika alkomatem. Był trzeźwy. Na miejsce został wezwany specjalistyczny sprzęt, który postawił podnośnik z powrotem na koła.