Do tragicznego wypadku doszło około godz. 15. 62-letni mężczyzna i towarzyszący mu kolega postanowili ochłodzić się w strzeżonym kąpielisku przy ul. Jeziornej na Mokotowie. Jeden po chwili zrezygnował z kąpieli i wrócił na brzeg. Drugi odpłynął 100 metrów dalej i zaczął tonąć. Na pomoc ruszyli pełniący służbę ratownicy Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Wyciągnęli mężczyznę na brzeg i rozpoczęli reanimację, którą wkrótce przejęło wezwane na miejsce pogotowie.
Niestety, trwająca 30 minut akcja nie przyniosła rezultatu i mężczyzna zmarł. - Na miejsce przyjechał prokurator, który wyjaśnia okoliczności tego zdarzenia - mówi asp. Piotr Świstak z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji. Jak opowiadali świadkowie wypadku, zarówno 62-latek, jak i jego kolega byli pod wpływem alkoholu. Obydwaj pracowali na pobliskiej budowie.