Czy warszawiacy poślą dzieci do żłobków?

i

Autor: SEBASTIAN WIELECHOWSKI/SUPER EXPRESS Czy warszawiacy poślą dzieci do żłobków?

Rodzice BOJĄ SIĘ oddać dzieci do żłobków! „Jeszcze za wcześnie”

2020-05-10 21:10

Tylko jedna trzecia rodziców ze stolicy chce posłać dzieci do żłobka od 18 maja. Reszta się boi. Nie tylko koronawirusa, ale także tego, że dziecko wystraszy się zamaskowanych opiekunek. Ratusz podsumował właśnie ankiety otrzymane od rodziców najmłodszych warszawiaków. Stolica musi przygotować 4,5 tys. miejsc w żłobkach. Tylko 34 proc. opiekunów chce posłać maluchy do miejskich placówek, mimo epidemii.

Jedno łóżeczko malucha w żłobku ma stać na przestrzeni 4 m.kw. W grupie może być tylko 12 dzieci. A opiekunki muszą być ubrane w fartuchy ochronne, rękawiczki i maseczki. Maseczki, a nie przyłbice - takie są wytyczne Głównego Inspektora Sanitarnego.

ZOBACZ TEŻ: On zdemolował radiowóz na piątkowym proteście. Szuka go policja! [GALERIA]


- Naszym zdaniem przyłbice są w tym wypadku lepsze, dzieci widzą wtedy twarz opiekunki. Poprosiliśmy GIS o uszczegółowienie, ale na razie nie dostaliśmy odpowiedzi – mówi wiceprezydent Warszawy Renata Kaznowska. Nie wyobraża sobie też jak można wśród takich maluchów wyegzekwować to, by bawiły się oddalone od siebie na dwa metry. A od otrzymania tych odpowiedzi ratusz uzależnia otwarcie żłobków 18 maja. - Warunkiem jest uszczegółowienie wytycznych sanitarnych, na co wciąż czekamy, zrealizowanie zakupów środków ochrony osobistej dla pracowników oraz dostosowanie żłobków i przedszkoli do nałożonych wymogów sanitarnych. Musimy mieć pewność, że zapewniliśmy maksimum bezpieczeństwa dzieciom i pracownikom – informuje rzecznik ratusza Karolina Gałecka.

Z ankiet otrzymanych od rodziców wynika że na razie ratusz musiałby zapewnić w żłobkach miejsca dla 4,5 tys. spośród 13,5 tys. dzieci. Jedynie 34 proc. opiekunów chce posłać swoje dzieci do żłobka już teraz, mimo epidemii. - Dlatego na razie miejsc w żłobkach nie zabraknie – zapewnia rzeczniczka. To głównie dzieci lekarzy, pielęgniarek, policjantów i strażników miejskich. Większość rodziców, których „Super Express” zapytał w weekend, boi się jednak oddania swoich pociech do miejskich placówek. - To za wcześnie! Wirus wciąż szaleje. Po co narażać dzieci i nas samych – tłumaczą.

ZOBACZ TEŻ: Wypożyczyła auto i WYLĄDOWAŁA NA DACHU! Zderzenie na trasie S8 [GALERIA]


- Boimy się i na razie na pewno nie poślemy małej do żłobka. Póki możemy pracować zdalnie córeczka zostanie w domu – mówią Joanna i Adam, rodzice Marceline, Juliana i Janka. Są również tacy, którym otwarcie żłobków nie jest straszne, a swoje dziecko poślą już od najbliższego poniedziałku.

ZOBACZ TEŻ: Warszawiacy szturmują ścieżki rowerowe! Zapomnieliśmy o pandemii?


- Nasz synek wraca do żłobka. Znamy się ze wszystkimi rodzicami z osiedla i wiemy, że nie było nikogo zarażonego – mówią mieszkańcy Mokotowa Kamil i Agnieszka, rodzice dwuletniego Staszka.

Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj.

Warszawiacy szturmują ścieżki rowerowe

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają