W strukturach ZGN na Pradze-Południe pracuje aż 18 rodzin. Znajdziemy tam siostry - Annę Zakrzewską kierowniczkę administracji nieruchomości w sekretariacie dyrektora ZGN, Joannę Stolarską sekretarkę dyrektora ZGN, oraz Martę Stolarską referenta w dziale księgowości. Są też małżeństwa - Bożenna Sekita, p.o. kierownika administracji ds. eksploatacyjnych, i jej mąż Ryszard pracujący jako konserwator czy Bogdan Szudy, inspektor działu windykacji, i jego żona Dorota, starsza księgowa w administracji nieruchomości. ZGN dba wręcz o całe pokolenia! W przypadku szefowej kolejnej administracji w urzędzie spotkamy nie tylko jej siostrę Barbarę Bielecką, ale i syna Tomasza, który pracuje jako informatyk.
Sygnały na temat tego rodzinnego biznesu dotarły do posłanki Julii Pitery (59 l.), która natychmiast poprosiła władze Warszawy o interwencję. - To jednoznaczny konflikt interesów, który nie powinien mieć miejsca - mówi pani poseł, ale zaraz zaznacza, że sprawa nie jest taka prosta. - Kodeks pracy nie został złamany, jednak z punktu widzenia etyki czy interesu państwowej instytucji jest to niedopuszczalne - nie ma wątpliwości posłanka.
Wieloletni dyrektor ZGN Janusz Sękowski, pod którego rządami zatrudniało się członków rodzin, został już dyscyplinarnie zwolniony. Ale do ZGN lada dzień wejdzie kontrola. Obecna dyrekcja, a nawet władze dzielnicy zdają się jednak pozostawioną przez niego strukturą zatrudnienia nie przejmować. - Zatrudniamy osoby, które wydają nam się najbardziej kompetentne - mówi Ewelina Buczyńska, rzecznik dzielnicy Praga-Południe.
Julia Pitera (59 l.), posłanka PO: Ratusz zrobi kontrolę
- Już dostałam informację z urzędu, że do Zakładu na Pradze Południe zostanie wysłana kontrola, która sprawdzi, w jaki sposób są zatrudniane osoby w tej jednostce.