Tam też wpadli złodzieje. Policjanci, którzy zorganizowali obławę w garażu, zastali dwóch umazanych smarem mężczyzn, którzy z kluczami francuskimi w dłoniach odkręcali właśnie części ze skradzionej 2 tygodnie temu luksusowej hondy.
Przeczytaj koniecznie: Kobyłka. Strzelanina pod cmentarzem - porachunki złodziei samochodów z gangu z Wołomina
Mężczyźni, których policjanci złapali w garażu, to Maciej R. i Daniel T. W domu był jeszcze brat tego drugiego Sebastian T. oraz ojciec Andrzej T.
- Policjanci znaleźli i zabezpieczyli na terenie posesji mnóstwo części pochodzących z różnych aut, a także narzędzia, które służyły do popełniania przestępstw - mówi mł. asp. Dorota Tietz ze stołecznej policji.
Mundurowi podejrzewają, że synowie wraz z kolegą kradli wozy, a ojciec zajmował się sprzedażą towaru.
Wczoraj wszyscy stanęli przed prokuratorem. Do niczego się nie przyznali. Stwierdzili, że to nie oni ukradli znaleziony w garażu wóz. Na razie śledczy postawili całej czwórce zarzut paserstwa, choć w toku śledztwa może się to jeszcze zmienić. Daniel T. i Maciej R. zostali objęci dozorem, a ojciec rodziny i młodszy z braci są wolni.