Ursynów. Rodzinny narkobiznes, miel iw domu magazyn narkotyków
Co za historia. W mieszkaniu na Ursynowie rodzinka urządziła sobie magazyn narkotykowy. Policjanci wpadli na ich trop i żeby sprawdzić, czy informacje są prawdziwe złożyli im wizytę. Poczekali, aż któraś z obserwowanych osób wyjdzie z domu. Pierwsza była mieszkająca pod podejrzanym adresem 50-latka. Spacer z psem zakończył się spotkaniem z funkcjonariuszami. - Domownicy nie byli skorzy do konwersacji oraz współpracy. W pokoju użytkowanym przez mężczyznę kryminalni ujawnili niewielkie ilości marihuany. W lodówce stało plastikowe pudełko wypełnione do połowy białym proszkiem w postaci amfetaminy. Na balkonie natomiast rósł w doniczce dorodny krzew konopi indyjskich – opowiada Robert Koniuszy z policji.
Prawdziwa niespodzianka kryła się jednak w pokoju mamy 31-latka. Kobieta nie chciała wpuścić do niego funkcjonariuszy tłumacząc, że ma w nim bałagan. W środku panował porządek, a w ładnych słoikach było pełno marihuany. Między matką i synem wywiązała się w obecności policji dyskusja. - Mamo, mam to brać na siebie? - zapytał 31-klatek. - Rób jak chcesz, synku – odparła 50-latka. To nie pomogło, bo zatrzymani zostali oboje. W trakcie przeszukania policjanci znaleźli i zabezpieczyli łącznie 336 gramów marihuany, 125 gramów amfetaminy, niewielką ilość haszyszu oraz gotówkę w postaci około 50,000 PLN, 20 GBP oraz 15 Euro. Prokurator postawił im zarzut posiadania znacznej ilości narkotyków oraz nielegalnej uprawy konopi indyjskich. Grozi im nawet 10 lat więzienia.