Do zderzenia doszło około godziny 17.30. Z relacji świadków wynika, że oba auta jechały Alejami Jerozolimskimi. Taksówkarz poruszał się w kierunku centrum, a luksusowe auto skręcało w lewo w ulicę Lindleya.
Jak twierdził taksówkarz, kierowca Rolls Royce'a wymusił pierwszeństwo. - Musiałem awaryjnie hamować. Ale auta były zbyt blisko. Uderzyłem w bok tego samochodu - mówił w rozmowie z naszym reporterem.
CZYTAJ TEŻ: Od alkoholu rozładował mu się akumulator? Pękniesz ze śmiechu z tej historii
Na miejsce przyjechała policja. - Funkcjonariusze zakwalifikowali to jako kolizję i kierowca Rolls Royce'a dostał mandat w wysokości 500 zł. Obaj kierowcy byli trzeźwi - podał Daniel Niezdropa z Komendy Stołecznej Policji.
Po zakończeniu działań drogówki, luksusowe auto zostało na lawecie odholowane, a około 60-letni kierowca wraz z pasażerką wsiedli do jednej z firm zajmującej się przewozem osób.