Polecany artykuł:
Poprzednią decyzję miasta w maju uchylił wojewoda, tłumacząc, że są w niej rażące błędy. Bartosz Milczarczyk z ratusza tłumaczy, że nowa decyzja byłaby gotowa dużo wcześniej, ale urzędnicy wojewody na przesłanie wymaganych dokumentów potrzebowali aż... dwóch miesięcy. - Od siódmego maja do pierwszej połowy lipca, miasto nie otrzymuje zwrotu tych dokumentów. To jest kwestia, która bulwersuje. Przez tyle czasu nie udało się przekazać dokumentów z placu Bankowego, z siedziby Wojewody, do biura architektury na ulicy Marszałkowskiej - dziwi się.
Co więcej zdaniem ratusza wskazane w dokumentach błędy nie są tak istotne, żeby od razu wstrzymywać budowę. Co innego twierdzi jednak wojewoda mazowiecki. - Niech państwo spytają się, czy prezydent się od tej decyzji odwołał. Jeśli się nie odwołał, to znaczy, że przyjął, że ona była zgodna z prawem i błędy były uczynione, a na etapie odbioru tej inwestycji były problemy z odbiorem w ogóle - zaznacza Zdzisław Sipiera.
>>> Szalona jazda po Gocławiu! Kierowca BMW zatrzymany. Frog wściekły
Przeciwko przepychankom politycznym protestują mieszkańcy Ursynowa. W ubiegłym tygodniu zorganizowali happening, na którym podpalili wrak samochodu, by zobrazować, co może zdarzyć się na niebezpiecznym skrzyżowaniu Rosoła i Wąwozowej.