Rosyjski pociąg wciąż wozi warszawiaków. W ciągu ostatnich 30 lat zrobił prawie 2,5 mln kilometrów
Pociąg serii 81 numer 02, nazywany przez warszawiaków „Starą Moskwą”, przeszedł już długą drogę. Po raz pierwszy wyjechał na tory warszawskiego metra w latach 90. XX wieku, kiedy linia kończyła się na stacji Politechnika. Do stolicy przybył jeszcze w czasach Związku Radzieckiego, jako dar dla budującego się metra. Podobne składy można było spotkać wtedy w Moskwie czy Petersburgu, chociaż te warszawskie różniły się od nich szerokością, dostosowaną do europejskiego rozstawu torów.
Od tamtej pory „Stara Moskwa” przejechała po warszawskich torach niemal 2,5 miliona kilometrów. Wciąż jest aktywna, choć jest to już ostatni skład tej serii pozostający w „służbie”. Pozostałe pociągi tego typu zostały przekazane metru w Kijowie, a niektóre wagony pozostawiono jako źródło części zamiennych.
Ze względu na wiek oraz wymogi konserwacyjne „Stara Moskwa” kursuje tylko trzy dni w tygodniu: w poniedziałki, środy i piątki. Codziennie rano, około godziny 6:00, zaczyna swój kurs na stacji Kabaty.
Przez prawie 35 lat „Stara Moskwa” przeszła szereg modyfikacji, które dostosowały ją do współczesnych standardów i zwiększyły bezpieczeństwo podróży. Wymieniono fotele maszynisty na bardziej ergonomiczne, a ciemnobrązowe ławki pasażerskie zastąpiono czerwono-czarnymi siedzeniami. Zainstalowano również kamery CCTV oraz nowe systemy komunikacji awaryjnej, kontroli dostępu i lokalizacji peronu. Dzięki temu pociąg spełnia obecne normy bezpieczeństwa i może nadal wozić pasażerów, choć nie należy do najcichszych ani najnowocześniejszych.
Mimo braku mechanicznej wentylacji i głośniejszej pracy w porównaniu do współczesnych składów Skody czy Siemensa, „Stara Moskwa” nadal ma swoich zwolenników. Pasażerowie wspominają wygodne, choć skromne siedzenia oraz szczególny klimat tego pociągu, który – dzięki otworom w dachu kierującym powietrze do wnętrza wagonu – wyróżnia się wśród innych.