Elektryczne hulajnogi w Warszawie
Elektryczne hulajnogi są wszechobecne. Zrobiło się ciepło i od razu w Warszawie się od nich zaroiło. W maju w stolicy miała miejsce cała seria wypadków z ich udziałem. 14 maja na skrzyżowaniu ul. Lwowskiej i Koszykowej mężczyzna na hulajnodze z wielkim impetem wjechał na przejście dla pieszych, wprost w nadjeżdżającego opla. Kierujący jednośladem połamał nogę, a jego hulajnoga rozpadła się na części.
Przeczytaj też: Morderstwo pod Warszawą. Po imprezie urodzinowej skatował na śmierć znajomego
W zeszły wtorek na Ochocie 9-latek wjechał rowerem w kobietę w ciąży. Ciężarna jechała na hulajnodze. Na szczęście nic się jej nie stało i skończyło się na niegroźnych stłuczeniach. Inna sytuacja miała miejsce w poniedziałek pod mostem Gdańskim na Pradze-Północ. Mężczyzna na elektrycznej hulajnodze pędził na złamanie karku po drodze rowerowej. Nagle zza zakrętu wyjechali rowerzyści. Wielka hulajnoga zmiotła kobietę na rowerze, jej jednoślad leżał roztrzaskany na ścieżce. Poszkodowana z poważnymi obrażeniami wylądowała w szpitalu.
Polecany artykuł:
Nowe przepisy drogowe
W zeszłym roku w życie weszły nowe przepisy ruchu drogowego, które regulują status hulajnogi jako pojazdu. Nie można nią np. poruszać się po jezdni, na której maksymalna dopuszczalna prędkość jest większa niż 30 km/h. Miasto w tym samym czasie wprowadziło swoje regulacje, które w końcu określiły zasady, na jakich można poruszać się elektrycznymi hulajnogami. W niektórych miejscach nie można np. jeździć szybciej, niż 12 km/h. Wypadków jednak coraz więcej. Czy można coś z tym zrobić?
Jak poprawić bezpieczeństwo?
Pomysł na rozwiązanie problemu mają miejscy aktywiści. - Przede wszystkim miasto musi zmienić swoje podejście do projektowania dróg rowerowych. Naszym zdaniem powinny być tworzone w sposób bezkoliozyjny z ruchem pieszych. Najlepiej, gdyby były włączone w ciąg jezdni, ale oddzielone od pasa dla samochodów. Druga sprawa, to limity prędkości. 20 km/h to zdecydowanie za szybko, wszystkie hulajnogi powinny mieć fabryczne blokady poniżej 15 km/h – powiedział Jan Mencwel ze stowarzyszenia Miasto Jest Nasze.