Szajka w całej Polsce zajmowała się m.in. obsługą fałszywych sklepów internetowych. Oszuści mieli wszystko bardzo dobrze opracowane. Zakładali w internecie witryny z różnymi akcesoriami, które rejestrowane były na dane osobowe podstawionych osób, tzw. słupów. Obsługiwali je tzw. „telefoniści”, którzy odpowiadali za kontakt z pokrzywdzonymi za pomocą telefonu, e-maila lub czatu. Pozostałe osoby, które działały w szajce zakładały za niewielkim wynagrodzeniem konta w bankach, do których dostęp był przekazywany tzw. „rekruterom”. Witryny internetowe były mocno promowane dzięki reklamom i pozycjonowaniu w wyszukiwarkach internetowych. Klienci, wchodzili na stronę, wybierali ulubione produkty, wpłacali pieniądze za towar, ale nigdy go nie otrzymywali. Oszukanych w ten sposób zostało nawet kilka tysięcy osób.
Sprawcy podszywali się też pod znane serwisy umożliwiające wykonywanie błyskawicznych płatności internetowych. Jak ustalili śledczy jeden z podejrzanych mógł wysłać nawet blisko 40 tys. SMS-ów do klientów, a środki pieniężne pozyskane przy wykorzystaniu kont bankowych założonych na podstawione osoby, były transferowane na kolejne rachunki bankowe, a następnie wypłacane w bankomatach na terenie całego kraju. Część pieniędzy była przekazywana również na giełdy kryptowalut. W grudniu 2020 roku policjanci zatrzymali 7 osób, a 60 podejrzanych w tej sprawie usłyszało zarzuty.
Funkcjonariusze przeszukali ponad 100 mieszkań. Zabezpieczyli sprzęt elektroniczny, dokumenty, jak również karty bankowe i karty SIM zarejestrowane na podstawione osoby oraz maski wykorzystywane do wypłat pieniędzy z bankomatów. Przejęto także broń i narkotyki. W sprawie aresztowano łącznie 28 osób.