Samochód pojawił się w ofercie 11 lutego. Firma chciała dać poczuć swoim klientom smak PRL-u i zapewnić niepowtarzalne wrażenia z jazdy samochodem z poprzedniej epoki. Firma carsharingowa Panek, która włączyła do swojej oferty luksus lat 80-tych pochwaliła się tym wydarzeniem w mediach społecznościowych. - Długo wyczekiwana przez wszystkich entuzjastów samochodów z minionej epoki - ŁADA 2107 wyjeżdża na ulice Warszawy! Duma radzieckiej motoryzacji, limuzyna dla Proletariatu, Mercedes Wschodu, wreszcie doczekała się swojej premiery w naszej usłudze! - ogłosiło dumnie przedsiębiorstwo.
Niestety, po ponad tygodniu Łada zamiast na trasę trafiła do warsztatu. I to na lawecie, bo prawidłowo jadący nią mężczyzna zderzył się z nadjeżdżającą toyotą land cruiser. Sytuacja miała miejsce na skrzyżowaniu ul. Żwirki i Wigury oraz KOR-u. Na szczęście nikomu nic się nie stało, a kierujący byli trzeźwi. Łada jest jednak w opłakanym stanie.
Łada zniknie z oferty
Czy „radziecki mercedes” ma szansę cieszyć swoim urokiem innych użytkowników? - Auto raczej nie wróci jednak do usługi. Uszkodzenia nie są na pierwszy rzut oka bardzo poważne, ale mamy do czynienia z samochodem z poprzedniego wieku. Na pierwszym miejscu stawiamy bezpieczeństwo naszych użytkowników – powiedział cytowany przez autokult.pl dyrektor firmy carsharingowej Panek Leszek Leśniak.
Drugie życie Łady?
To prawdopodobnie nie koniec żywota samochodu, bo pod zdjęciem rozbitej maszyny użytkownicy facebooka już zamieszczają pytania, czy auto jest na sprzedaż.
Polecany artykuł: