Kontrowersyjna decyzja urzędników
- Odsłoniliśmy zabytkowe tory tramwajowe i bruk. Kostka jest na tyle delikatna, że pozostawienie jej w takiej formie doprowadziłoby do jej szybkiego zniszczenia. W związku z tym postanowiliśmy ją zabezpieczyć i przykryć znów asfaltem – powiedział wiceprezydent Warszawy Tomasz Bratek. Stołeczni urzędnicy przekazali taką decyzję po wielu tygodniach rozmów z Mazowieckim Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków, dla którego bruk – jak stwierdził – jest niezwykle cenny.
Rozgrzebali plac Trzech Krzyży żeby go znów zaasfaltować
Z konsensusu ratusza z profesorem Lewickim wynika, że drogowcy chcą wyeksponować starą kostkę i tory, najlepiej tam, gdzie nie jeżdżą ciężkie autobusy komunikacji miejskiej. Teraz jednak się to nie stanie, bo jak stwierdzili urzędnicy, „obecnie trwa tylko remont placu, a na kompleksową modernizację przyjdzie jeszcze czas”. - Teraz według wcześniejszego założenia wymienimy asfalt, załatamy tzw. teleport rowerowy, zamontujemy sygnalizację świetlną na jednym z najbardziej niebezpiecznych przejść dla pieszych w Warszawie i posadzimy 28 nowych drzew. Na kompleksową przebudowę i prace nad brukiem potrzeba szczegółowych ekspertyz i projektów – wytłumaczył rzecznik Zarządu Dróg Miejskich Jakub Dybalski.
Urzędnicy zaasfaltują więc rozgrzebany plac, po to żeby za kilka lat znów go rozkopać. - Nawierzchnia asfaltowa przewidziana jest na najbliższe siedem lat. Wtedy prawdopodobnie wrócimy do tego tematu łącząc przy okazji tę inwestycję z przebudową pobliskiej linii średnicowej – skomentował Łukasz Puchalski, dyrektor ZDM.
Zlikwidują miejsca parkingowe i przystanki autobusowe
Obecne prace zakładają likwidację trójkątnego parkingu w północno-zachodniej części placu na rzecz posadzenia kilkunastu drzew. Drogowcy zlikwidują też wszystkie przystanki autobusowe rozsiane po całym placu i stworzą jeden główny węzeł przesiadkowy w okolicy instytutu głuchoniemych. Cała inwestycja będzie kosztować około 16 mln zł i według kontraktu miała zakończyć się w styczniu. Drogowcy jednak już zastrzegają, że przez dywagacje nad zabytkowym brukiem prace mogą się opóźnić.