Armagedon wokół Złotej

Rozkopane i zamknięte centrum Warszawy. Nie ma jak dojechać do urzędów, banków i sądów. Czy drogowcy puszczą ruch przez nowy deptak?!

2024-08-22 17:17

Przez kilka godzin, które spędziliśmy w czwartek (22 sierpnia) od południa w rozkopanym od remontów ścisłym centrum, nie znaleźliśmy ani jednej osoby, która byłaby zachwycona zmianami w tym rejonie. "Tu się nie da jeździć, teraz tylko piechotą", "tragedia, kto to wymyślił", "mam dość tych rozkopów" − to tylko niektóre z opinii, które usłyszeliśmy od zdenerwowanych kierowców i mieszkańców okolicy. Urzędnicy uspokajają: "Potrzeba czasu".

Gigantyczne zmiany w centrum Warszawy. Zamknęli ulice i parkingi, z których korzystali mieszkańcy

Zarząd Dróg Miejskich dwa tygodnie temu zapowiedział początek metamorfozy ulic Złotej i Zgoda. Zmieniła się tam organizacja ruchu pieszych i samochodów i zasady parkowania. Trzy dotychczasowe parkingi znikają na zawsze. Na razie staną się zapleczem budowy, po remoncie zmienią się w skwery z ławkami i deptaki. Na tym przy Domu pod Orłami już zrzucono materiały budowlane, ten przy Sienkiewicza stoi zagrodzony i pusty, co potęguje dodatkowo irytację kierowców, którym zostało kilkanaście miejsc obok. Ostatni duży, płatny, ale również prywatny parking funkcjonuje przy Filharmonii do końca sierpnia. "Prosimy o nie utrudnianie pracy i odebranie samochodu do dnia 31 sierpnia" − czytamy na malutkiej karteczce przyczepionej na parkingu.

Te zmiany – plus zamknięty pod koniec czerwca tunel pod Marszałkowską, plus rozkopany wciąż pl. Powstańców Warszawy i budowa pl. Centralnego na kawałku pl. Defilad – spowodowały, że w kwadracie ul. Marszałkowskiej, Al. Jerozolimskich, Świętokrzyskiej i Nowego Światu nie da się jeździć!

Przyjechałam tutaj na chwilę. Miejsca parkingowego szukałam kwadrans, ale trzeba było na nie czekać kolejne parę minut. Jest dramat − mówi nam Paulina Szymańska (40 l.) korzystając z wyraźną ulgą z parkometru.

Nie mogli tego lepiej zaplanować? Rozkopali całą Warszawę, zamknęli wszystko, co mogli. Ja w tych korkach spędzam większość dnia − wtóruje zdenerwowany taksówkarz Wiktor Kholodyuk (55 l.).

Kierowcy stoją w godzinnych korkach. "To przecież chore"

Auta na ul. Jasnej stoją w korku codziennie od południa do wieczora, Świętokrzyska tylko momentami jest płynnie przejezdna. Wokół Filharmonii – istny armagedon. − Jak muzycy mają się dostać do filharmonii? Mają drałować kilkaset metrów od placu Powstańców z instrumentami? To przecież chore − dodaje Szymańska.

Reporterzy „Super Expressu” obserwowali, jak samochód ciężarowy, wypakowany sprzętem muzycznym należącym do koreańskiej orkiestry, przez 30 minut krążył po okolicy w poszukiwaniu miejsca postoju. Ostatecznie kierowca zrezygnował i auto zatarasowało chodnik, by można było wyładować instrumenty.

"Gazeta Stołeczna" napisała o pomyśle, by dla rozładowania korków przywrócić tymczasowo ruch aut na wyremontowanym pl. Pięciu Rogów. – Nie słyszałem o takich planach. Jeżeli w przyszłości będą potrzebne korekty, zastosujemy zmianę organizacji ruchu. Na razie, sytuacja tego nie wymaga. Przy każdej takiej dużej zmianie potrzeba czasu, żeby ten nowy ruch się unormował − mówi „Super Expressowi” rzecznik ZDM Jakub Dybalski.

Sonda
Czy remonty mocno utrudniają Ci poruszanie się po mieście?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki