Tragedia rozegrała się 14 stycznia wieczorem. Około godziny 19:15 samochód osobowy zjechał z drogi wjechał na plażę miejską. - Przełamał barierki i wpadł do Narwi – potwierdziła w dniu tragedii mł. asp. Agata Halicka z Komendy Powiatowej Policji w Legionowie. Przerażeni świadkowie zdarzenia natychmiast wezwali pomoc. Niestety, nieszczęśnika nie udało się uratować. Wrak jego samochodu spoczął na głębokości 6 metrów. Strażacy wyciągnęli zatopione auto za pomocą specjalnych linek.
Początkowo policja nie chciała wypowiadać się na temat przyczyn tego koszmarnego zdarzenia. Teraz jednak prokuratura ujawniła nowe fakty. - 28 lutego śledztwo zostało umorzone. Przyczyną śmierci kierowcy było utonięcie. Prokuratura wykluczyła udział osób trzecich w zdarzeniu – przekazał prok. Katarzyna Skrzeczkowska z Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga.
Polecany artykuł:
Mężczyzna popełnił samobójstwo?
Od początku najbardziej prawdopodobną przyczyną tego koszmarnego zdarzenia była udana próba samobójcza. Prokuratura nie podała takiej informacji, jednak fakt umorzenia śledztwa potwierdza tę wersję. Nie znamy na razie wyników badań toksykologicznych, które wyjaśnią, czy 40-latek był trzeźwy w chwili zdarzenia.
Polecany artykuł:
Polecany artykuł:
Każdy może przyczynić się do zapobiegania samobójstwom. Pamiętaj, jeśli potrzebujesz pomocy, zgłoś się do osób oraz instytucji pomocowych takich jak: psycholog, psychiatra, telefon zaufania 116 123, Ośrodek Interwencji Kryzysowej, czy Poradnia Zdrowia Psychicznego. Więcej informacji i spis organizacji pomocowych znajdziesz TUTAJ.