W niedzielę w Warszawie zaczyna obowiązywać kontrowersyjna uchwała śmieciowa, zmieniająca stawki za wywóz odpadów. Stawki będą naliczane od nieruchomości a nie od osoby. - Ustawa wchodzi w życie bez przeszkód. Mieszkańcy bloku zapłacą 65 zł za posegregowane śmieci a ci mieszkający w domu jednorodzinnym 94 zł miesięcznie. Warto uważać na to, czy rzeczywiście segregujemy odpady, ponieważ w przeciwnym przypadku zostanie naliczona dwukrotność tych kwot dla wszystkich gospodarstw w danej nieruchomości. Z tego co wiem z własnego podwórka, nie jest z tym tak źle – stwierdził Kamil Dąbrowa ze stołecznego ratusza.
Psiaki z Palucha przyjadą do parku Fort Bema! Rusza akcja Adoptuj Warszawiaka
Podwyżka odroczona
Nowy system opłat miał obowiązywać już od początku lutego. Jednak z powodu "technicznych" błędów wykrytych przez Regionalną Izbę Obrachunkową, trzeba było uchwałę przegłosować ponownie. Dla mieszkańców nic się jednak nie zmieniło. Radni nadal obstają za wysokimi cenami. - Pracujemy nad wprowadzeniem systemu opłat uzależnionych od zużycia wody. Na razie będą obowiązywać zasady z obecnej uchwały – powiedział Kamil Dąbrowa, który dodał, że mieszkańcy domów jednorodzinnych mogą zadeklarować kompostowanie swoich odpadów. Wtedy zapłacą o całe 4 zł mniej za ich wywóz.
Koronawirus w Polsce: co kupić na wypadek epidemii?
Mieszkańcy mówią nie
Choć zmiana opłat jest przesądzona, grupa mieszkańców przyszła na czwartkową sesję, żeby zaprotestować przeciwko podwyżkom. Wskazywali na niesprawiedliwy sposób naliczania opłat. Podwyżkę odczują najbardziej osoby samotne, a takich nie brakuje wśród seniorów. - To jest niesprawiedliwe. Ja mieszkam sama więc te stawki są z kosmosu. Jak można tak traktować Warszawiaków – podsumowała Bogusława Bajer (68 l.), mieszkanka osiedla Ostrobramska.