Do porysowania pierwszego auta doszło pod koniec września. Warto dodać, że auto było prawidłowo zaparkowane. Dwa inne, także prawidłowo zaparkowane samochody, zostały porysowane na kilka dni przed zatrzymaniem mężczyzny.
>> Mężczyzna podpalił się przed Pałacem Kultury
- O porysowaniu powierzchni lakierniczej w audi zawiadomił właściciel sklepu znajdującego się na jednej z ulic warszawskiego śródmieścia. 60-latek ocenił straty na około 3000 zł. Po niespełna trzech tygodniach okazało się, że jego samochód został uszkodzony po raz kolejny. Tym razem straty wyniosły około 1000 zł. W tym samym czasie policjanci z rewiru dzielnicowych stwierdzili, że w ich cywilnym hyundaiu również został porysowany lakier - informuje warszawska policja.
Podejrzanego szybko udało się ustalić. Marcin J. od początku przyznawał się do popełnionych czynów. - Podczas przesłuchania powiedział, że denerwowały go auta, które były zaparkowane na parkingu w pobliżu miejsca jego zamieszkania przez osoby, które tam nie mieszkają - wyjaśnia policja.
>> Groźny gang rozbity. Jego członkowie usłyszeli 199 zarzutów
Mężczyźnie grozi kara do 5 lat więzienia. Będzie też musiał pokryć straty.