Dyrekcja szpitala od ponad pół roku próbowała pozbyć się samochodu, który postawiła warszawska fundacja PRO. Pojazd stał niedaleko wejścia głównego i siał ogromne zgorszenie wśród pacjentów i personelu szpitala.
Ludzie odwiedzający placówkę na widok ogromnych zdjęć dostawali mdłości. - Na widok tych treści to aż w żołądku się przewracało. Bardzo dobrze, że zrobili z tym porządek– mówi pani Ewelina, mieszkanka Bielan.
Okazuje się, że w Komendzie Rejonowej Policji Warszawa V prowadzono postępowanie dotyczące zaparkowania samochodu przy wejściu głównym do Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego. - Takie postępowanie było prowadzone i przekazane do prokuratury -mówi Elwira Kozłowska. Prokurator Rejonowy Warszawa Żoliborz umorzył jednak dochodzenie, stwierdzając brak interesu społecznego w kontynuowaniu ścigania z urzędu czynu ściganego z oskarżenia prywatnego i braku podstaw do skierowania aktu oskarżenia w trybie oskarżenia publicznego.
Sprawą zainteresował się sam burmistrz dzielnicy. Wysłał wniosek do ZDM o zmianę organizacji ruchu i postawieniu tam znaku informującego o zakazie parkowania oraz możliwości odholowania auta, dlatego w czwartek nad ranem dostawczak został odholowany sprzed szpitala.