Woda wylewająca się z rur szybko podmyła podbudowę jezdni. I nagle z przytłumionym hukiem ziemia zapadła się dokładnie między dwoma zaparkowanymi autami i wciągnęła przód hondy oraz tył toyoty w dół. Zapadł się także fragment krawężnika wraz z chodnikiem, a część kostki brukowej podniosła się w górę.
Z wyrwy o wymiarach 4 na 2 metra zaczęła wylewać się brudna i spieniona woda. Jak relacjonują strażacy, nikt nie ucierpiał w zdarzeniu. Ich działania ograniczyły się do zabezpieczenia miejsca zdarzenia. I przy pomocy wyciągarki wydobyli auta z dziury.