Radzanów. Pani Kasia żyła w katastrofalnych warunkach. Z pomocą przyszli policjanci
Policjanci odwiedzili rodzinę pani Kasi, mamy ośmiorga dzieci, która po śmierci męża boryka się z wieloma, codziennymi problemami. Okazało się, że jej sytuacja jest skrajnie trudna, katastrofalna! Rodzina mieszka w zawilgoconym starym domu, na ścianach i meblach widać pleśń. Dzieci często chorują. Brakuje pieniędzy na leki, witaminy, środki czystości. Brakuje odzieży, bucików dla dzieci, jedzenia.
– Sytuacja wymagała natychmiastowego działania. Po rozmowie z panią Kasią, wiedzieliśmy że kobieta jest w złym stanie psychicznym, nie wierzy by ktokolwiek mógł pomóc jej i dzieciom. Nie zwlekając, zaczęliśmy organizować pomoc, w którą zaangażowali się wszyscy policjanci z posterunku w Szreńsku, nasi znajomi i lokalni mieszkańcy. Zgromadziliśmy długoterminową żywność, w tym jedzenie dla dzieci, środki czystości, odzież, zabawki, ktoś przekazał spacerówkę dla najmłodszego dziecka - czyli wszystko to, co było potrzebne „na zaraz”. Zgromadzone rzeczy zawieźliśmy busem użyczonym przez jednego z mieszkańców. Zaskoczenie i wdzięczność pani Kasi była największą nagrodą – opowiada dzielnicowy st. asp. Dariusz Sarwiński z Radzanowa.
Po chwili dodaje. – Chcieliśmy tylko pomóc, a nie chwalić się, że pomagamy. Informacja o naszych działaniach jakoś sama się rozeszła. Zdecydowałem się opowiedzieć o naszej akcji, ponieważ ta jednorazowa pomoc nie wystarczy. Być może, ktoś kto przeczyta o pani Kasi i jej dzieciach, zdecyduje się im pomóc w remoncie domu. Być może los pani Kasi odmieni się i już nigdy nie będzie wątpiła w to, że dobro jej rodziny jest ważne – podsumowuje.