- To agent Tomasz namówił mnie na wspólny wyjazd na Hel. Miałam miło wypocząć, nie było mowy o żadnym przyjęciu korzyści - mówiła. Jej zdaniem to agent CBA namawiał ją do znalezienia gruntu na Pomorzu, gdzie mógłby rozpocząć inwestycje. Sawicka przyznała, że chciała mu pomóc, choć nigdy nie żądała gratyfikacji.
awicka została oskarżona o próbę ustawienia przetargu na helską działkę, w zamian za przyjęcie korzyści majątkowej.