seba wróc do mnie

i

Autor: PAWEŁ DĄBROWSKI/SUPER EXPRESS

Sebastianku wróć do mnie! Ukochana zaginionego 35-latka błaga o pomoc w poszukiwaniach

2021-01-26 7:48

Minął już tydzień odkąd 35-letni Sebastian Gaik z Tarchomina przepadł bez śladu. Jego bliscy wierzą, że szczęśliwie się odnajdzie. – Sebastianku, wróć do domu, potrzebuję cię! – błaga zrozpaczona pani Monika, jego ukochana, która liczy, że stanie w drzwiach cały i zdrowy

Zrozpaczona pani Monia szuka swojego ukochanego

Sebastian Gaik wyszedł z mieszkania przy ul. Odkrytej na Tarchominie w niedzielę 17 stycznia. Poszedł tylko do apteki. Zabrał ze sobą telefon i portfel. Powiedział swojej partnerce, że za chwilę wróci. Nie wrócił do dziś. Tylko tego samego dnia zadzwonił na policję i powiedział, że ma wszystkiego dość.

Od tamtego czasu jego telefon zamilkł na dobre. A w mieszkaniu, gdzie mieszkał Sebastian, zjawili się kryminalni. - Powiedzieli, że Sebastian do nich dzwonił i powiedział coś, co ich bardzo zaniepokoiło. Nogi się pode mną ugięły.

Pojechałam z policjantami, żeby sprawdzić okolicę. Potem wzięli psa, ale ten zgubił trop niedaleko wyjścia z osiedla. Zgłosiłam więc oficjalnie jego zaginięcie – opowiada partnerka zaginionego, pani Monika. - Nie wiem co się stało z moim Sebastianem. Wyszedł z domu tylko na chwilę i przepadł bez śladu. Minął tydzień bez kontaktu z nim. Odchodzę od zmysłów, nie śpię po nocach i zastanawiam się co się mogło stać. Proszę Boga, żeby Sebastian wrócił cały i zdrowy – mówi załamana pani Monika.

Policjanci cały czas poszukują Sebastiana. Jak udało się nieoficjalnie dowiedzieć reporterom „Super Expressu”, jego telefon ostatni raz logował się w okolicach jeziorka w Łomiankach. - Mam nadzieję, że żyje. Błagam wszystkich, którzy go widzieli, albo wiedzą, gdzie jest, aby dali znać – prosi ze łzami w oczach pani Monika.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki