Garwolin. Strażak uratował życie kierowcy osobówki
Sytuacja miała miejsce 21 września. 32-letni Robert Maszkiewicz, strażak z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej PSP w Garwolinie, wracając z synem do domu zauważył osobówkę, która nagle zatrzymała się na ul. Targowej w Garwolinie. Bez wahania podbiegł do pojazdu, aby sprawdzić czy kierujący nie potrzebuje pomocy. Jego instynkt go nie oszukał.
Mundurowy nie mógł nawiązać kontaktu słownego z mężczyzną dlatego wraz z innymi świadkami zdarzenia wydobył go z pojazdu. W trakcie akcji stwierdził brak czynności życiowych poszkodowanego. Rozpoczął resuscytację krążeniowo-oddechową, którą prowadził do momentu przybycia na miejsce Zespołu Ratownictwa Medycznego. Mężczyzna został przetransportowany do szpitala.
– W Komendzie Państwowej Straży Pożarnej w Garwolinie, nikt nie ma wątpliwości, że st. kpt. Robert Maszkiewicz jest bohaterem. Jego postawa zasługuje na szczególne uznanie. Potrafił wykorzystać swoją wiedzę i umiejętności praktyczne w zakresie kwalifikowanej pomocy przedmedycznej, nabyte w procesie szkolenia w PSP. Nie będąc na służbie nie wahał się ani przez moment udzielić pomocy obcemu człowiekowi, pomimo braku fachowego sprzętu. Dzięki przytomności umysłu wykorzystał dostępne środki i wiedzę do ratowania mężczyzny. Niewątpliwie swoim zachowaniem uratował mu życie. Taka postawa zasługuje na najwyższe uznanie. Jest z całą pewnością wzorem do naśladowania nie tylko przez strażaków, ale i przez innych, którzy mogą być świadkami ludzkiej tragedii – skomentował st. bryg. Krzysztof Tuszowski, Komendant Powiatowy Państwowej Straży Pożarnej w Garwolinie.
Strażak mimo wszystko nie czuje się bohaterem. Uważa, że wykonywał tylko swoje obowiązki. Tamtego dnia zachował zimną krew. Był świetnie przygotowany, doskonale wiedział co robi.