Pajewo Wielkie. Wpadł do studni ratując kota. Jego zwierzę nie przeżyło
W piątek wieczorem, około godziny 22:20, do ciechanowskiej straży pożarnej wpłynęło zgłoszenie o mężczyźnie, który utknął w studni. Jak podaje „ciechanowinaczej.pl”, do zdarzenia doszło w Pajewie Wielkim, niewielkiej miejscowości położonej na terenie gminy Gołymin-Ośrodek. Mężczyzna, próbując ratować kota, który wpadł do studni, sam znalazł się w pułapce. Wpadł do głębokiej na 4 metry dziury.
Strażacy, którzy przybyli na miejsce zdarzenia, zastali poszkodowanego zanurzonego do pasa w wodzie. Mężczyzna był już wychłodzony, a z każdym kolejnym momentem sytuacja stawała się coraz bardziej niebezpieczna.
Aby umożliwić mężczyźnie wydostanie się z pułapki, strażacy włożyli do studni drabinę. Dzięki temu mężczyzna zdołał samodzielnie wyjść się na powierzchnię. Na miejscu udzielono mu pomocy medycznej. Niestety, kot, którego chciał ocalić, zginął. Strażacy, przy użyciu specjalistycznego sprzętu, wydobyli jego ciało ze studni.
W akcji ratunkowej uczestniczyły cztery jednostki straży pożarnej – OSP Gołymin-Ośrodek, OSP Nasierowo, Jednostka Ratowniczo-Gaśnicza z Ciechanowa, a także policja i zespół ratownictwa medycznego. Cała operacja trwała około godziny.