Do dynamicznego zatrzymania, przy wsparciu policjantów z Poznania, doszło przed punktem poboru opłat na autostradzie A2. Jeden z mężczyzn zaryglował się w samochodzie, drugi próbował uciekać. Obu dorwali jednak antyterroryści. Spektakularna akcja zatrzymania to efekt końcowy obserwacji, którą prowadzili stołeczni policjanci.
Śledczy wzięli na celownik osoby działające w grupie przestępczej zajmującej się kradzieżami aut. Najczęściej ich łupem padały mazdy i nissany. Mundurowi dotarli do mężczyzn w wieku 32 i 43 lat. Działali zarówno na terenie Mazowsza, jak i całej Polski oraz Niemiec. Według ustaleń, starszy zbir zajmował się kradzieżą, a młodszy transportem do tzw. „dziupli” paserskiej. Jeździli głównie Toyotą Avensis i poruszali się z reguły autostradami i drogami krajowymi. W ciągu 24 godzin potrafili ukraść kilka samochodów, wytypować kolejne nadające się do rabunku i przetransportować łupy do kryjówki.
Kilka dni temu policjanci ustalili, że złodzieje ukradli w Niemczech kolejne samochody. Postanowili złapać ich na gorącym uczynku, jak będą wracać do Polski. Gdy tylko podejrzani przekroczyli granicę i skierowali się na autostradę A2 radiowozy wkroczyły do akcji. Udało się odzyskać skradzioną czerwoną mazdę, a podczas przeszukania toyoty rabusiów policjanci znaleźli tzw. łamaki zamków samochodowych, poduszkę pneumatyczną służącą do rozpierania drzwi i kilka telefonów komórkowych. Auta trafiły na policyjny parking, a złodzieje do policyjnej celi. Najbliższe trzy miesiące spędzą w areszcie. Grozi im 10 lat więzienia.
Polecany artykuł: