Siedlce. Seryjny morderca atakował młotkiem przypadkowe ofiary
W Sądzie okręgowym w Siedlcach od ponad półtora roku trwa proces Rafała J. (26 l.) seryjnego zabójcy z Kowies (woj. mazowieckie), który w siedleckim parku 11 listopada 2021 roku zabił młotkiem spacerującego księdza Adama Ś. (✝36 l.).
Dwa dni później w Sokołowie Podlaskim napadł od tyłu z młotkiem w ręku Gererda L. (48 l.), który szedł do domu. Uderzył zaskoczonego mężczyznę z taką siłą, by od razu go zabić. Na szczęście nieprzytomny mężczyzna znaleziony przez przechodniów w porę trafiła do szpitala. Chociaż uratowano mu życie, to pan Gerard jest całkowicie sparaliżowany i musi mieć stała opiekę.
Czytaj dalej pod materiałem wideo.
Horror trwał miesiącami
18 stycznia 2022 r., również w Sokołowie Podlaskim, Rafał J. zakatował młotkiem Nadię Y. (✝49 l.) Ukrainkę idącą do pracy. Kobieta niestety nie przeżyła.
Kilka dni później dopadł na jednym z podwórek w tym samym mieście za cel obrał przypadkowo napotkanego Marcina S. (45 l.). Od razu zaatakował wysiadającego z samochodu mężczyznę zadając mu kilka ciosów w twarz. Po chwili bandzior wrócił do swojego auta po młotek, ale zbiegł spłoszony przez przechodniów. Skatowany mężczyzna trafił do szpitala.
Współwięźnia skatował stołkiem
To nie koniec wyczynów zwyrodniałego zabójcy. W marcu 2022 roku, gdy został już zatrzymany i trafił do siedleckiego więzienia, zaplanował zabójstwo współwięźnia Wojciecha C. (61 l.). W celi katował go stołkiem i tylko dzięki szybkiej reakcji służby więziennej człowiek uszedł z życiem.
Zabijał, bo śledzili go agenci CBŚ. Wyrok pod znakiem zapytania
Rafał J. swoje czyny tłumaczył tym, że zabijał agentów CBŚ, którzy go obserwowali. Podczas toczącego się procesu biegli sądowi stwierdzili, że 26-latek cierpi na schizofrenie paranoidalną, co wyklucza go z odbywania kary w zakładzie karnym. Opinia innych biegłych brzmiała, że jest raczej normalny. Aby ustalić faktyczny stan psychiczny seryjnego zabójcy sąd wystąpił o trzecią opinię, odraczając wydanie wyrok.