Nad Jeziorkiem Czerniakowskim, jak co roku w letnie dni, wypoczywa wielu warszawiaków. Jest to jedno z ulubionych miejsc tych osób, które w otoczeniu natury chcą się zrelaksować i poczuć jak na wczasach. Teraz wśród mieszkańców gruchnęła wieść, że w ich ulubionym kąpielisku są sinice i nie wolno się w nim kąpać! Odpoczywające nad Jeziorkiem osoby zdają się jednak nie przejmować komunikatem sanepidu i w rozmowie z nami zdradziły, jakie mają ku temu powody.
- Nie boję się, tutaj jest prysznic, więc po kąpieli od razu się opłuczę. Trzeci dzień się tutaj kąpię, na razie nic mi nie jest – mówi nam pan Adam (30 l.), który właśnie wyszedł z wody. - Podobno od wtorku są sinice, a my nic o tym nie wiedzieliśmy i przyszliśmy. Siedzimy na brzegu, moczymy nogi. Trochę się boję, ale siedzę blisko brzegu i mam nadzieję, że sinice już sobie poszły. We wtorek jezioro było brzydkie, ale dzisiaj jest piękne! - dodaje pani Hania (67 l.), która relaksuje się nad kąpieliskiem z wnuczkiem Rysiem. Ale są plażowicze, którzy respektują zakazy sanepidu. - Na kąpieliskach jest informacja, czy można się kąpać. Jeśli jest taki zakaz, nie kąpmy się, sinice powodują problemy skórne i poważne problemy oddechowe! - apeluje pan Hubert Grefkowicz (28 l.).
- Zakaz kąpieli to po prostu dmuchanie na zimne. Wiadomo, chodzi o dzieci, żeby nic im się nie stało, trzeba działać zapobiegawczo. Ale dziś widać, że woda jest inna niż we wtorek, kiedy pobierano próbki do badania! Jestem pewny, że gdyby dziś zbadano wodę, nie byłoby w niej żadnych sinic! - grzmi wzburzony zakazem kąpieli pan Damian (46 l.). O komentarz w sprawie poprosiliśmy także przedstawicieli OSiR-u. - Kąpielisko zostało zamknięte do odwołania i do przeprowadzenia kolejnych badań, ratownicy WOPR-u cały czas go pilnują. Ktoś, kto wchodzi do wody, łamie obowiązujące przepisy i robi to na własne ryzyko. Apeluję, by mieszkańcy przestrzegali zakazu i nie narażali siebie i swoich bliskich na przykre skutki kontaktu z sinicami. Proszę wstrzymać się z kąpielami do momentu, aż otworzymy kąpielisko. Wtedy kąpiele będą bezpieczne! - apeluje Mariusz Czapla z dyrekcji OSiR-u na Mokotowie.