W poniedziałek pan Krzysztof(65l.)wybrał się z niepełnosprawnym synem do sklepu sieci Kaufland na Fieldorfa. - Była godzina dla seniorów, a że jestem seniorem poszedłem, żeby kupić kilka rzeczy potrzebnych do domu. Zabrałem ze sobą syna, który cierpi na zespół Downa, bo nie miałem go z kim zostawić– mówi mieszkaniec. Tuż przed wejściem do sklepu emeryt i jego syn zostali zatrzymani przez ochronę. - Zatrzymał nas ochroniarz i powiedział mi, że nie zrobię zakupów w tym sklepie, bo syn nie jest seniorem i nie ma maseczki. Tłumaczyłem, że on jest chory i nie da sobie założyć maski. Ochroniarz jednak w ogóle nie brał mojego zdania pod uwagę. Zbulwersowałem się i poprosiłem o kontakt z kierownikiem ochrony i sklepu. Nikt nie przyszedł, żeby porozmawiać. W końcu poszedłem do obsługi klienta. Tam poinformowano mnie, żebym czekał aż ktoś wyjdzie i udzieli mi informacji. W końcu po kilkudziesięciu minutach oczekiwania pracownicy sklepu poinformowali mnie, że jednorazowo mogę zrobić zakupy. Czegoś tu nie rozumiem. Najpierw nie wpuszczono mnie do sklepu, a potem nagle nie było problemu, żebym zrobił zakupy? - pyta zdenerwowany emeryt. Postanowił poprosić o pomoc policję.
Tam jednak usłyszał, że oni nie są mu w stanie pomóc. Rozczarowany sytuacją wrócił do domu bez zakupów. Zapytaliśmy przedstawicieli sklepu o tę sytuację. - Klient próbował dokonać zakupów podczas tzw. godzin dla seniora. Zgodnie z aktualnie obowiązującym rozporządzeniem, w godzinach od 10:00 do 12:00 zakupów mogą dokonywać wyłącznie osoby powyżej 60. roku życia, którego to warunku klient nie spełniał- poinformował Łukasz Pawlicki z biura prasowego Kaufland Polska